Marcin Gortat w końcu zagrał mecz, dzięki któremu wydaje się, że wszystkie jego ostatnie problemy są już przeszłością. W meczu przeciwko Philadelphia 76ers Polak uzyskał 34. w tym sezonie double-double, a jego Washington Wizards zwyciężyło 99:94.
W ostatnich meczach Gortat miał problemy z faulami- przez co spędzał mało czasu na parkiecie, oraz z plecami- przez które nie wystąpił w pierwszym składzie swojej drużyny. Mecz z najsłabszym zespołem ligi był więc idealną okazją na przełamanie. Tak też się stało- przez prawie 34 minuty spędzone na boisku Marcin zdobył 16 punktów, trafiając 8 z 10 rzutów z gry. Zebrał z tablicy 13 piłek- 2 w ataku i 11 w obronie, dzięki temu uzyskał 34. w tym sezonie double-double. Żeby nie popadać w hurraoptymizm warto wspomnieć, że nie zanotował żadnej asysty, mając za to 3 straty, nie miał też żadnego bloku, choć raz sam dostał “czapę”. W końcowych momentach meczu nie trafił tez dwóch osobistych.
Mecz od początku toczył się pod dyktando gospodarzy, którzy konsekwentnie powiększali swoją przewagę, wynoszącą jeszcze na początku drugiej połowy 24 punkty. W trzeciej kwarcie przebudzili się jednak gracze z Filadelfii, rozpoczynając odrabianie strat. Udało im się to na 5 minut do końca ostatniej części meczu, jednak nie byli już w stanie przechylić szali na swoją korzyść. Wszystko to za sprawą Johna Walla, który choć miał tego dnia problemy ze skutecznością, to jednak trafił pod koniec wszystkie swoje rzuty wolne (osiem na osiem), gwarantujące swojej drużynie zwycięstwo.
Najwięcej punktów wśród “Czarodziejów” miał pozyskany niedawno Marcus Thorton- 18. Wspomniany John Wall skompletował drugie pod rząd triple-double, tym razem na poziomie 16 punktów, 14 asyst i 13 zbiórek, choć miał też aż 9 strat. 14 oczek dorzucił Markieff Morris, który jednak po niesportowym faulu w czwartej kwarcie musiał przedwcześnie opuścić parkiet. Wśród pokonanych najbardziej wyróżnił się Ish Smith- z 20 punktami i 7 asystami oraz Nerlens Noel mający solidne double-double- 14 punktów i 16 zbiórek.
Dzięki trzeciemu zwycięstwu z rzędu, zespół z Waszyngtonu wciąż utrzymuje się w grze o miejsce w fazie play-off. Ich obecny bilans to 33 zwycięstwa i 35 porażek, wciąż daje im dziesiąte miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Ich strata do ósmej lokaty nie jest jednak duża, bowiem znajdujące się przed nimi w tabeli zespoły mają niewiele lepsze statystyki: Detroit Pistons (34-34) oraz Chicago Bulls (34-33). Następny mecz ekipa Gortata rozegra z niżej notowanymi New York Knicks- w nocy z soboty na niedzielę (19-20 marca).
Philadelphia 76ers – Washington Wizards 94:99 (22:30, 17:28, 22:15, 33:26)
(Smith 20, Canaan 15, Thompson 15, Noel 14 – Thornton 18, Gortat 16, Wall 16, Morris 14)
Skrót meczu:
https://www.youtube.com/watch?v=SFbFBXRjGi0