Po wygranej z Atlanta Hawks, ekipa z Waszyngtonu poleciała do Orlando żeby zagrać z miejscowymi Magic. Z powodu kontuzji, nie wystąpił lider Wizards John Wall. Ostatecznie goście ulegli 86:88, a naszemu jedynakowi w NBA, zabrakło dwóch punktów do trzeciego w tym sezonie double-double.
Polak na parkiecie przebywał niecałe 37 minut. W tym czasie zdobył 8 punktów. Jednak jego skuteczność rzutów z gry pozostawiała wiele do życzenia. Trafił 3 z 10 oddanych rzutów i 2-4 z linii osobistych. Do tego z tablicy zebrał aż 14 piłek (10 w obronie i 4 w ataku), zanotował 2 asysty.
Wizards nie poddali się jednak bez walki. Do połowy prowadzili nawet 50-40. Trzecią kwartę również można zaliczyć do udanych, gdyż przegrali ją jednym punktem. Jednak w czwartej kwarcie Magic pokazali klasę niwelując 9 punktową przewagę i przechylając wynik na swoją korzyść.
Washington Wizards z bilansem 1-3 zajmuje aktualnie 14. pozycje w Konferencji Wschodniej. Następny mecz rozegrają 8.11 z Houston Rockets o godz. 1:00.
Orlando Magic – Washington Wizards 88:86 (20:24, 20:26, 21:20, 27:16)
Wizards: Morris 18, Beal 15, Porter 10, Thornton 9, Nicholson 9, Gortat 8, Satoransky 8, Oubre Jr. 5, Burke 4.
Skrót meczu:
https://www.youtube.com/watch?v=6jg3ESLV9e8