Cleveland Cavaliers udanie zrewanżowali za porażkę sprzed kilku dni, pokonując wysoko na własnym parkiecie Washington Wizards 108:83. Marcin Gortat był mniej wykorzystywany w tym meczu i miał problemy ze skutecznością.
W ciągu prawie 25 minut spędzonych na parkiecie, Gortat zdobył 10 punktów trafiając 4 z 8 swoich rzutów. Zabrakło mu 1 zbiórki do double-double, gdyż uzyskał ich 9 – w tym 8 w obronie i 1 w ataku. Oprócz tego miał jeszcze 3 bloki i 2 straty.
Kluczową różnicą w stosunku do pierwszego meczu był powrót LeBrona Jamesa, który nie zagrał w poprzednim spotkaniu obu drużyn. Trener “Kawalerii” zaskoczył również Wizards, ustawiając go na pozycji silnego skrzydłowego, grając tzw. “small ball” i ograniczając szybkość “Czarodziejów” w atakach. Po pierwszej połowie Cavaliers prowadzili już 17 punktami, by w ostatniej części spotkania osiągnąć nawet 30-punktowe prowadzenie.
Koszykarze z Waszyngtonu zawiedli szczególnie w rzutach trzypunktowych, trafiając tylko 3 z 20, co złożyło się na zaledwie 15% skuteczność. Najwięcej punktów zdobył John Wall- 17, w drużynie z Cleveland najskuteczniejszy był natomiast Kyrie Irving, który zakończył spotkanie z 21 punktami na koncie. LeBron James, po uzyskaniu 19 punktów i 13 zbiórek, całą czwartą kwartę mógł już odpoczywać.
Zespół Wizards zaprzepaścił szansę na awans do pierwszej ósemki zapewniającej awans do fazy do play-off. Po tym spotkaniu z bilansem 30 zwycięstw i 31 porażek ponownie spadł na 10. miejsce. W następnym meczu zespół z Waszyngtonu podejmie u siebie Indianę Pacers.
Cleveland Cavaliers – Washington Wizards 108:83 (27:23, 32:19, 24:21, 25:20)
(Irving 21, James 19, Mozgow 14, Dellavedova 12, Thompson 10, Smith 10 – Wall 17, Morris 13, Sessions 12, Beal 11, Gortat 10)
Skrót meczu:
https://www.youtube.com/watch?v=va3ANooaFSo