Washington Wizards- osłabieni brakiem Marcina Gortata, pokonali niespodziewanie na wyjeździe Chicago Bulls 114-100. Polak pauzował ze względu na kontuzję kolana.
Gortat w ostatnim meczu przeciwko Orlando Magic, musiał przedwcześnie opuścić boisko ze względu na obfite krwawienie na lewym uchu. Tak wyglądał jego opatrunek zaraz po meczu: (uwaga- nie dla wrażliwych)
They told me go to the NBA u gonna like it!!???? pic.twitter.com/KIjbomv9KG
— Marcin Gortat?? (@MGortat) January 10, 2016
Marcin skwitował to żartobliwym: “Mówili idź do NBA będzie Ci się podobać”.
W spotkaniu przeciwko Bulls, Gortat nie zagrał jednak ze względu na spuchnięte kolano. Trener Wizards- Randy Wittman, tak to tłumaczył:
“Nie wiem czy to jest infekcja gronkowcem, po prostu zarysował sobie kolano upadając na parkiet i coś tam się dostało. Potem to spuchło i on (Gortat) miał wysoką temperaturę wczoraj w nocy. Wiemy, że to jakiegoś rodzaju infekcja, musimy po prostu poddać to leczeniu.”
Pomimo braku Gortata, Wizards nadspodziewanie dobrze poradzili sobie w meczu przeciwko Chicago Bulls. Prowadzeni przez świetnego Johna Walla, kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku, prowadząc w pewnym momencie nawet 18 punktami. Najlepszy na parkiecie był wspomniany Wall, zdobywca 21. w tym sezonie double-double, na które złożyło się 17 punktów i 10 asyst. Wśród pokonanych najwięcej punktów zdobył Derrick Rose- 23.
Po tym zwycięstwie “Czarodzieje” mają bilans 17 zwycięstw i 19 porażek, awansując tym samym na 11. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Kolejny mecz rozegrają przeciwko Milwaukee Bucks.
Chicago Bulls – Washington Wizards 100:114 (25:28, 23:34, 26:21, 26:31)
(Rose 23, Butler 19, Gasol 15 – Wall 17, Sessions 16, Nene 14, Temple 14, Porter Jr. 14)
Skrót meczu:
https://www.youtube.com/watch?v=sFctfomn610