Koszykarze Washington Wizards poczynili ważny krok w stronę awansu do fazy play-off, pokonując na własnym parkiecie lidera Konferencji Wschodniej- Cleveland Cavaliers 113:99. Marcin Gortat zagrał na wysokiej skuteczności i tylko jednej zbiórki zabrakło mu do kolejnego w sezonie double-double.
Washington Wizards nadspodziewanie łatwo poradzili sobie z liderami Konferencji, którzy jednak grali bez swojego najlepszego zawodnika LeBrona Jamesa. Gospodarze napędzani przez Johna Walla osiągali coraz wyższe prowadzenie, by na zakończeniu świetnej dla nich trzeciej kwarty, prowadzić aż 26 punktami, przy wyniku 96:70. Ostatecznie “Czarodzieje” dowiozły bezpieczny wynik i zwyciężyły 113:99.
W związku z tym, że w ostatniej części meczu przewaga była bezpieczna i trener Wizards dał pograć rezerwowym, Marcin przebywał na parkiecie łącznie ponad 25 minut. Zagrał na bardzo dobrej skuteczności, trafiając 6 na 8 rzutów z gry i wykorzystując 1 z 2 osobistych. Zdobył dzięki temu 13 punktów, do których dorzucił 9 zbiórek, aż 3 asysty i 1 blok.
Najwięcej punktów dla Wizards zdobył John Wall oraz Otto Porter Jr. – po 21. Wall miał także 13 asyst i siedem zbiórek. W drużynie gości najbardziej wyróżnił się rozgrywający Kyrie Irving, który zakończył spotkanie z dorobkiem 28 punktów. Pod nieobecność LeBrona Jamesa nie miał on jednak odpowiedniego wsparcia ze strony swoich kolegów, z których żaden nie przekroczył granicy 12 punktów.
Koszykarze z Waszyngtonu z bilansem 28 zwycięstw i 30 porażek w dalszym ciągu zajmują 10. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej, jednak ciągle liczą się w walce o fazę play-off. W kolejnym meczu mają duże szanse, by poprawić swoją statystykę, gdyż ponownie ich przeciwnikiem będzie najsłabszy zespół Ligi- Philadelphia 76ers.
Washington Wizards – Cleveland Cavaliers 113:99 (28:35, 26:28, 16:33, 17:29)
(Wall 21, Porter 21, Beal 17 – Irving 28, Love 12, Shumpert 12)
Obszerny skrót spotkania:
https://www.youtube.com/watch?v=XRplmYyNjfw
