Washington Wizards przegrali na wyjeździe z Cleveland Cavaliers 113:108 w ostatnim spotkaniu sezonu zasadniczego. Obie drużyny grały „o nic”, więc mecz można było nazwać mecz zwykłym sparingiem. Marcin Gortat zdobył 8 punktów (4/11), miał 6 zbiórek, 4 asysty przechwyt i faul.
Gortat słabo rozpoczął spotkanie. Nie trafił pierwszych dwóch rzutów z całkowicie czystej pozycji, a także nie potrafił upilnować swojego bezpośredniego rywala- Timofeya Mozgova, który trafił pierwsze 3 rzuty. Warto dodać że Polak był jedynym podstawowym zawodnikiem swojej drużyny na boisku, reszta-Wall,Beal,Pierce,Nene dostali dzień odpoczynku. Wizards od stanu 11:8 zdobyli 12 punktów z rzędu co wysunęło ich na dość znaczne prowadzenie (23:8). W końcu przebudził się Gortat, który na następne 4 rzuty trafił 3 i jego ostateczny dorobek w pierwszej kwarcie to 6 punktów (3/6), 4 zbiórki i 3 asysty. Goście prezentowali wysoką skuteczność i wygrali pierwszą kwartę 28:20.
„Czarodzieje” fantastycznie rozpoczęli drugą partię. Przez pierwsze 3 minuty zdobyli aż 12 punktów! Polak w drugiej kwarcie w ogóle nie wyszedł na boisko, ale nie przeszkodziło to „czarodziejom” utrzymać prowadzenie i w połowie meczu Wizards wygrywali 56:53. Fantastycznie prezentował się Kevin Love, który zdobył do tej pory 19 punktów trafiając 5/6 „trójek”!
Gortat po przerwie grał bardzo słabo, trafiając zaledwie jeden rzut. Trener widział niedyspozycje naszego zawodnika i zdjął go już do końca meczu. Spotkanie zakończyło się po dogrywce z korzyścią dla gospodarzy, którzy wygrali 113:108.
Dla Wizards był to ostatni mecz w sezonie zasadniczym. Zajęli oni ostatecznie 5 miejsce z bilansem 46-36. W pierwszej rundzie play-off zmierzą się z Toronto Raptors (49-33).
Cleveland Cavaliers – Washington Wizards 113:108