Washington Wizards przegrali ostatni mecz sezonu regularnego rozgrywany na swoim parkiecie, ulegając w samej końcówce Miami Heat 103:106. Marcin Gortat rozegrał porządne zawody, kończąc mecz z double-double.
Polak przebywał na boisku 29 minut, zdobywając 11 punktów – w tym ważną dobitkę doprowadzającą do wyrównania 102:102 – przy skuteczności 4 trafionych rzutów na 7 oddanych oraz 3 z 4 wolnych. Dołożył do tego również 11 zbiórek (4 w ataki i 7 w obronie), co łącznie przełożyło się na jego 36. double-double w tym sezonie. Poza tym miał jeszcze 2 asysty, blok, stratę i faul.
You're clear for takeoff, Flight No. 2. #WizHeat on @CSNMA https://t.co/onFBQSkvMT
— Washington Wizards (@WashWizards) April 8, 2017
Mecz miał bardzo wyrównany przebieg, żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na więcej niż 10 punktów, a prowadzenie zmieniało się aż 17-krotnie. O zwycięstwie Heat zadecydowała sama końcówka, gdy przy stanie 104:103 dla przyjezdnych, Kelly Obure Jr. źle wprowadził piłkę zza linii bocznej, co zakończyło się stratą i dwoma rzutami wolnymi. Przed szansą do doprowadzenia do remisu stanął jeszcze Bradley Beal, jedak jego próba została zablokowana przez Hassana Whiteside’a.
Whiteside był zresztą najlepszym zawodnikiem na parkiecie, kończąc spotkanie z double-double w postaci 30 punktów i 12 zbiórek. Wśród pokonanych najwięcej punktów uzbierał Markieff Morris- 21. John Wall i Bradley Beal dorzucili po 16 „oczek”. Kluczowe dla końcowego rezultatu były straty, których koszykarze z Waszyngtonu popełnili aż 19.
Po tej porażce „Czarodzieje” utrudnili sobie walkę o 3. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Aby mogli tego dokonać, muszą wygrać dwa ostatnie mecze sezonu regularnego z Detroit Pistons i ponownie z Miami Heat, oraz liczyć na dwie porażki Toronto Raptors.
Washington Wizards – Miami Heat 103:106 (29:28, 23:24, 22:26, 29:28)
(Morris 21, Wall 16, Beal 16 – Whiteside 30, T. Johnson 19, Dragić 18)
https://www.youtube.com/watch?v=ZD_YqW5zuYA