Wczoraj (3 listopada) Anwil Włocławek niespodziewanie ogłosił podpisanie kontraktu z 25-letnim Serbem. Zadaliśmy mu kilka pytań, obszerniejszej rozmowy należy się spodziewać po jego przyjeździe do Polski.
Szymon Nolbertowicz: Gratuluję podpisania kontraktu z Anwilem. Jak wiadomo trener Milicić chciał Cię zakontraktować już latem lecz wtedy to się nie udało, dlaczego?
Nemanja Jaramaz: Fakt, rozmawialiśmy w lecie, ale powiedziałem trenerowi, że chcę poczekać i zobaczyć jakie dostanę oferty. Trener Milicić potrzebował zawodnika od razu, aby rozpocząć przygotowania w pełnym składzie, ja jednak chciałem poczekać.
SN: Strona klubowa przedstawia Cię jako gracza, który może zagrać na pozycjach 1-3. A jaka jest najlepsza dla Ciebie?
NJ: Nie ma tu większej zasady, wszystko zależy od obecnej sytuacji na boisku, ale jeśli miałbym wybierać to powiedzmy, że jeśli jestem „w gazie” to świetnie czuję się z piłką. Jeśli jednak to ktoś inny ma dobry dzień potrafię rozciągnąć grę i czekać na moje rzuty. Uwielbiam także akcji pick&roll i pick&pop.
SN: Grałeś w Polsce 2 lata w Turowie Zgorzelec i w tym czasie zdobyłeś 2 medale – srebrny i złoty. Zamierzasz dodać kolejny do kolekcji?
NJ: Oczywiście! Widzę, że drużyna ma dobrego trenera, który wie co robi. Nie wszystko zaczęło się tak jak miało zacząć, ale ja traktuje to jako wyzwanie. Najważniejsze to znaleźć swoją tożsamość jako drużyna, pokazać ząb i charakter. Nie jest to łatwe jeśli w sezonie zdarzają się porażki i nie idzie za dobrze, ale nikogo nie będzie później obchodzić czy wygraliśmy kilka meczy z rzędu, czy przegraliśmy jakiś ważny mecz, jeśli będziemy grać dobrze, wtedy kiedy naprawdę trzeba i coś wygramy.
SN: Nie podpisałeś żadnego kontraktu, aż do listopada. Nie wydaje Ci się, że czekałeś zbyt długo? Bo oferty miałeś na pewno.
NJ: Nie sądzę bym czekał tak długo. Oczywiście z finansowego punkty widzenia straciłem kilka wypłat, a ze sportowego może wydawać się, że zawodnik nie jest w formie jeśli nie brał udziału w przygotowaniach przedsezonowych wraz z zespołem, ale nie sądzę, żeby to do końca prawda. Kilka treningów, meczów i jestem pewny, że wszystko będzie ze mną w porządku. Miałem ofertę z Partizana, gdzie trenerem jest Aleksandar Džikić. Miałem okazję współpracować już z nim wcześniej przy młodzieżowych reprezentacjach. To dobry trener ale nie chciałem zostawać w domu, ponieważ kiedy grałem w Partizanie jako dzieciak, nie polubiłem sytuacji w klubie więc nie było powodu, żebym tam wracał. W ostatnich kilku dniach toczyłem jeszcze rozmowy z Sevillą. Domen Lorbek doznał kontuzji i potrzebowali gracza, ale mają dość solidny skład żeby bezpiecznie grać w lidze, a także chcieli zaoszczędzić trochę pieniędzy i ostatecznie nie doszło do porozumienia.
SN: Czy przed podpisaniem kontraktu rozmawiałeś może z Chase’em Simonem z którym grałeś w Hiszpanii lub Michałem Chylińskim?
NJ: Szczerze mówiąc nie, ponieważ jestem cały czas w kontakcie z Kostkiem (Mateusz Kostrzewski, były gracz Anwilu, obecnie PGE Turów Zgorzelec przyp. redakcji), czasem rozmawiam z Łukaszem Wiśniewskim, Filipem Dylewiczem czy właśnie Michałem Chylińskim. Wiśnia(Łukasz Wiśniewski przyp. redakcji) pogratulował mi od razu po podpisaniu kontraktu. Swoją pomoc we wszystkim zaoferował mi także Michał Chyliński.
SN: Jesteś Serbem – jesteście znani ze swojego poświęcenia i serca do gry. System trenera Milicicia opiera się na mocnej defensywie – zgodzisz się, że pasujesz do tej układanki?
NJ: Nie powiedziałbym, że system trenera Milicia to tylko defensywa. Oczywiście, jest ona bardzo ważna, ale myślę, że to zbyt duże spłycenie. Myślę, że dobrze wpasuje się w ten system i w tą drużynę. Jeśli by tak nie było – nie podpisałbym kontraktu.
Z Nemanją Jaramazem rozmawiał Szymon Noblertowicz.