Do dość szokujących scen doszło w końcowych fragmentach spotkania pomiędzy Bayernem Monachium i Unionem Berlin. Trener gości Nenad Bjelica wdał się w szarpaninę z Leroyem Sane i dwukrotnie uderzył go w twarz. Były menedżer Lecha dostał czerwoną kartkę i niewykluczone jest dłuższe zawieszenie.
Bayern nie zachwycił, ale ograł Union
W środowy wieczór rozegrano zaległe spotkanie w ramach 13. kolejki Bundesligi pomiędzy Bayernem Monachium i Unionem Berlin. Podobnie jak w sporej liczbie poprzednich spotkań, mistrzowie Niemiec nie zachwycili, ale finalnie mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
Jedyna bramka padła tuż po wznowieniu drugiej części meczu – w 46. minucie gola na wagę trzech punktów dla Bayernu strzelił Raphael Guerreiro. Kilka minut później na 2:0 podwyższył Harry Kane, ale arbiter dopatrzył się w tej sytuacji spalonego Leroya Sane.
Bjelica uderzył Sane. Będzie zawieszenie?
To właśnie Sane znalazł się na świeczniku na kwadrans przed końcem spotkania. Prowodyrem był jednak trener Unionu Nenad Bjelica. Gdy piłkarz Bayernu chciał dostać piłkę i wyrzucić ją z autu, były menedżer Lecha Poznań odrzucił ją, nie pozwalając piłkarzowi Bayernu szybko wznowić gry.
Po chwili Bjelica bardzo mocno przesadził. Odepchnął Sane, trafiając go w twarz, co automatycznie wywołało zamieszanie na murawie. Trener Unionu dwukrotnie uderzył zawodnika Bayernu, czego efektem była czerwona kartka i wyrzucenie na trybuny. Bardzo prawdopodobne jest także dłuższe zawieszenie.
Nenad Bjelica został trenerem Unionu Berlin pod koniec listopada ubiegłego roku i poprowadził drużynę ze stolicy Niemiec w siedmiu meczach. Jego dotychczasowy bilans to dwa zwycięstwa, dwa remisy i trzy porażki.
Nenad Bjelica nie wytrzymał 🔥. Takie zachowanie to skandaloza 😎
🗣️@rwolski75: Grubo się tutaj zrobiło#domBundesligi pic.twitter.com/LwfdaEI46Z
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) January 24, 2024
Szalone starcie Szymańskiego i Piątka. Dwie czerwone kartki i gol w końcówce