NFL: Kosztowne zwycięstwo Raiders, problemy z podwyższaniem Janikowskiego

Aktualizacja: 25 gru 2016, 13:51
25 gru 2016, 10:24

Podczas, gdy my siedzieliśmy za wigilijnymi stołami – lub próbowaliśmy zza nich wyjść – w USA rozgrywała się 16. kolejka ligi NFL. Drużyna Sebastiana Janikowskiego – Oakland Raiders pokonała na własnym obiekcie Indianapolis Colts 33:25, przypłacając jednak zwycięstwo kontuzją swojego podstawowego rozgrywającego. Polakowi z kolei najwyraźniej udzieliła się świąteczna atmosfera, bowiem dwukrotnie nie wykorzystał podwyższeń po przyłożeniach.

Choć jak informowaliśmy już tydzień temu, drużyna z Oakland zagwarantowała sobie już udział w fazie play-off (pierwszy raz od 14 lat), to nie miała zamiaru dawać swoim przeciwnikom żadnej taryfy ulgowej. Co prawda pierwsza kwarta nie przyniosła zdobyczy punktowej żadnej ze stron, jednak na samym jej końcu gospodarze znaleźli się zaledwie kilka jardów od pola punktowego swoich rywali.

Już w pierwszej próbie po zmianie stron Derek Carr posłał świetne podanie, które w ekwilibrystyczny sposób złapał Andre Holms, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Podwyższenie za 1 punkt bezbłędnie wykonał Janikowski, dzięki czemu było 7:0 dla gospodarzy. Na odpowiedź przyjezdnych nie trzeba było jednak długo czekać – po dobrej serii ofensywnej Andrew Luck znalazł w polu punktowym niepilnowanego Donte Moncriefa, który nie miał problemów z zamianą podania na przyłożenie. Extra point wykonał skutecznie Adam Vinatieri, wyrównując stan rywalizacji na 7:7.

Nie był to jednak koniec zdobyczy punktowych w drugiej ćwiartce meczu. Podrażnieni Raiders zdobyli w niej bowiem jeszcze dwa przyłożenia, które jednak nie zostały okraszone skutecznymi podwyższeniami Janikowskiego. Za pierwszym razem – po przyłożeniu Clive’a Walforda – piłka po kopnięciu Polaka poszybowała za bardzo w lewo od słupka. Natomiast po touchdownie Jalena Richarda, kopnięcie Janikowskiego zostało częściowo zablokowane, po czym piłka uderzyła w prawy słupek bramki Colts. Do przerwy gospodarze prowadzili więc 19:7.

W trzeciej kwarcie drużyna Raiders poszła jeszcze za ciosem przede wszystkim, za sprawą świetnie dysponowanego DeAndre Washingtona, który dorzucił dwa przyłożenia po akcjach biegowych. Tym razem popularny “Seba”  nie miał już problemów z extra point, wykorzystując je oba. Drużyna z Indianapolis zdołała jeszcze w tej części gry zmniejszyć tylko odrobinę stratę punktową – po przyłożeniu Roberta Turbina i podwyższeniu Vinatieriego goście przegrywali 14:33.

Pogoń rywali (którzy ostatecznie zdobyli jeszcze jedno przyłożenie i wykonali jeden field goal) nie okazała się jednak największym zmartwieniem drużyny Raiders. Na początku czwartej kwarty, stała się bowiem rzecz najgorsza z możliwych dla każdego fana drużyny z Oakland. Główny rozgrywający drużyny – Derek Carr doznał kontuzji podczas sacka i nie był w stanie kontynuować gry, a co gorsza nie był w stanie opuścić boiska o własnych siłach. Według pierwszej diagnozy doznał on złamania kości strzałkowej, co oznaczałoby dla niego definitywny koniec sezonu. Jest to bardzo zła wiadomość dla drużyny Sebastiana Janikowskiego w kontekście gry w fazie play-off, prawdopodobnie przekreślająca jakiekolwiek szanse na zdobycie upragnionego Super Bowl.

Ostatecznie Oakland Raiders pokonali Indianapolis Colts 33:25. W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego drużyna Polaka podejmie na wyjeździe aktualnych mistrzów ligi – Denver Broncos, z którymi w tym sezonie podopieczni Jacka Del Rio wygrali już 30:20.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA