Nice I Liga: Podbeskidzie bezbramkowo zremisowało z Górnikiem Łęczna

6 kwi 2018, 23:45

Podbeskidzie Bielsko-Biała jedynie zremisowało 0-0 w piątkowym pojedynku z Górnikiem Łęczna w ramach rozgrywek Nice I Ligi. Gospodarze od 50. minuty grali w przewadze jednego zawodnika.

Już w 6. minucie Podbeskidzie mogło prowadzić po wielkim zamieszaniu w polu karnym gości, po dośrodkowaniu Sierpiny najwyżej do piłki wyskoczył jeden z graczy gospodarzy, po czym futbolówka trafiła w poprzeczkę i wróciła w pole karne, tuż po chwili chcąc wybić piłkę obrońca Górnika ponownie trafił w poprzeczkę. Gospodarze byli bardzo, ale to bardzo bliscy prowadzenia. Górale mocno przeważali w pierwszej połowie, kolejna ciekawa akcja także była wykonana przez nich. W 27. minucie głową uderzał Valerijs Sabala, Łotysz znalazł się w dogodnej pozycji, mimo to uderzył obok prawego słupka bramki Prusaka.

Trzy minuty później wreszcie stworzyli coś Zielono-Czarni, goście wymienili kilka podań przed szesnastym metrem od bramki Podbeskidzia, wszystko zakończył strzałem Łuszkiewicz, ale piłka wylądowała rękach Leszczyńskiego. Dwie minuty przed końcem pierwszej połowy fatalnie zachował się we własnym polu karnym Mariusz Malec, będąc w polu karnym nie trafił czysto w piłkę i wręcz wystawił ją Lebedyńskiemu, napastnik Górnika uderzył jednak obok słupka. W pierwszej części akcji jak na lekarstwo i kibice liczyli na lepsze drugie 45 minut.

Obie ekipy nie wyglądały na zbyt agresywne po wyjściu z szatni, ale szybko utemperowany został jeden z zawodników gości, a konkretnie Łukasz Sosnowski. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę od arbitra defensor obejrzał za bardzo brzydki faul i Górnik musiał sobie radzić do końca grając w dziesiątkę. W 72. minucie ponownie powinni prowadzić gospodarze, Sierpina w indywidualnej akcji dograł do Tomczyka, który w polu karnym świetnie zastawił się, obrócił i uderzył, ale ofiarnie zablokował tę próbę Kasperkiewicz i wciąż mieliśmy bezbramkowy remis w Bielsku. Dwie minuty później bohaterem był już stojący w bramce Górnika Prusak, świetnie zagrał prostopadle Guga do Tomczyka, ten w sytuacji sam na sam uderzył jednak w interweniującego Prusaka, który ponownie już dwoił się i troił w bramce gości.

W 83. minucie niepilnowany Iliev przejął piłkę na szesnastym metrze, miał stuprocentową sytuację, ale i tym razem piłka wylądowała obok bramki. Tuż przed końcem bohaterem mógł być Kasperkiewicz, który po wrzutce z rzutu rożnego uderzył głową minimalnie nad bramką. W akcji na wagę trzech punktów w doliczonym czasie gry ponownie wykazał się Sergiusz Prusak, golkiper gości dwukrotnie uratował swoich przed stratą ważnej bramki, w dobitce obronił uderzenie PawłaTomczyka, czym dał swojej drużynie remis i punkt w tabeli. Ostatecznie Podbeskidzie zremisowało 0-0 z Górnikiem Łęczna na własnym stadionie.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA