Niedowierzanie w Kurowie po zabójstwie bramkarza Garbarnii

18 wrz 2017, 22:55

Mieszkańcy niewielkiego zaledwie 3-tysięcznego Kurowa wciąż nie mogą dojść do siebie po ostatnim brutalnym morderstwie, który się w nim dokonał, a sprawcą był karany już w przeszłości Ukrainiec. 

Sergiej V. – Ukrainiec, lat 36, nie wiadomo czy miał w mieście kolegów, gdyż sąsiadów zza wschodniej granicy jest tam wielu. Wszystko ponoć zaczęło się w jednym z barów. Sergiej V. zaczął podrywać barmankę i na koniec rozmowy z nią rzucił tekstem, iż: ,,każdego, który ją ruszy, zabiję”. Barmanka przestraszyła się słysząc te słowa. Poprosiła zatem piłkarzy Garbarnii, żeby poczekali za nią aż do zamknięcia baru. Część z nich odprowadziła kobietę do domu, a później dostrzegli, iż są obserwowani przez pewnego człowieka. Na końcu został 32-letni bramkarz Grzegorz Kijowski. Ukrainiec napadł na niego około 300 metrów od domu i zadał kilkanaście ciosów nożem, który rzecz jasna okazały się śmiertelne w skutkach.

Jak ustalili śledczy Ukrainiec zabrał bramkarzowi Garbarnii portfel oraz kartę bankomatową. Próbował się przedostać za granicę, lecz został ujęty przez połączone siły Policji oraz Straży Granicznej w autokarze kilka kilometrów od granicy polsko-ukraińskiej. W przeszłości Sergiej V. był karany przez prawo ukraińskie. Za zabójstwo tam otrzymał wyrok 15 lat. Teraz, powtórzył ten czyn, a więc to już recydywa. Zbrodniarzowi grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Zarzucono mu zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, do którego z resztą przyznał się na przesłuchaniu.

Mieszkańcy Kurowa boją się teraz o swoje życie i zastanawiają się, jak to się stało, iż karany w przeszłości za zbrodnię Sergiej V. znalazł się na terytorium Polski? Bramkarz Grzegorz Kijowski cieszył się dobrą opinię wśród mieszkańców. Miał 32 lata. Był kawalerem, a terminu pogrzebu jeszcze nie ustalono.

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA