Nikola Jokić znowu tego dokonał! Charyzmatyczny point-center nie dał szans rywalom, jak to czynił jego koń o imieniu “Dream Catcher”, i zgarnął najważniejszą nagrodę. Najistotniejsze wyróżnienie indywidualne. Statuetka dla najwartościowszego zawodnika sezonu zasadniczego NBA powędruje w ręce absolutnego serbskiego kozaka.
Nikola Jokić sprząta rywalom sprzed nosa NBA MVP
Jokić ponownie nie miał sobie równych podczas sezonu regularnego NBA. To druga statuetka z rzędu dla najwartościowszego koszykarza kampanii zasadniczej, która padła łupem 27-latka. Gremium głosujących zasłużenie doceniło fenomenalną formę Serba. “Joker”, jak pięknie określają go kibice, rozegrał w minionym sezonie regularnym 74 mecze na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata.
Podkoszowy zanotował w nich średnie statystyczne na poziomie 27.1 punktu przy skuteczności 58.3 % prób z gry, 33.7% za trzy oraz 81% wykorzystanych rzutów wolnych. Poza tym, Jokić miał 13.8 zbiórki, zaliczał 7.9 asysty, 1.5 przechwytu i 0.9 bloku na mecz. W pokonanym polu pozostawił równie mocnych kandydatów do wywróżenia, a mianowicie Giannisa Antentokounmpo i Joela Embiida.
Piękny sezon koszykarza Denver Nuggets
To były wyjątkowe rozgrywki regularne w wykonaniu Jokicia. Lider Denver Nuggets w trakcie całego sezonu rzucił ponad 2000 punktów, zebrał ponad 1000 piłek z tablic i zanotował 500 asyst. Uczynił to jako pierwszy koszykarz w dziejach NBA. 27-latek doprowadził drużynę z Kolorado do szóstej pozycji w tabeli Konferencji Zachodniej, w której legitymowała się ona bilansem 48 zwycięstw oraz 34 porażek.
Nikola Jokic has been voted MVP, per @wojespn
Back-to-back for the Joker puts him in legendary company 🏆 pic.twitter.com/cQRkPr5ph7
— Bleacher Report (@BleacherReport) May 9, 2022
Warto nadmienić, że do tej pory nagroda MVP sezonu zasadniczego NBA trafiała rok po roku do tego samego zawodnika dwunastokrotnie. Tej sztuki dokonali: Bill Russell, Wilt Chamberlain, Kareem Abdul-Jabbar, Moses Malone, Larry Bird, Magic Johnson, Michael Jordan, Tim Duncan, Steve Nash, LeBron James, Stephen Curry i Giannis Antentokounmpo.
Draymond Green zaliczył zwycięski blok! Wściekłość Ala Horforda