Orlen Cup był w szczególności udany dla polskich skoczków. Pod dachem łódzkiej Atlas Areny najwyżej latali Piotr Lisek (skok o tyczce) oraz Kamila Lićwinko (skok wzwyż). Minimum na Halowe Mistrzostwa Europy wypełnił również Wojciechowski.
Długo czekaliśmy na pierwszy start Kamili Lićwinko w tym sezonie, ale nasza najlepsza skoczkini wzwyż rewelacyjnie rozpoczęła swoje tegoroczne starty. Polka w pierwszych próbach pokonywała 1,84 metra, 1,88 metra oraz 1,91 metra, czym wypełniła minimum na Halowe Mistrzostwa Europy w Belgradzie. Na tym się nie skończyło, gdyż Lićwinko pokonywała jeszcze 1,94 metra oraz 1,97 metra, czym wskoczyła na drugie miejsce na listach światowych.
Z niecierpliwością czekaliśmy też na rywalizacje naszych najlepszych tyczkarzy – Piotra Liska oraz Pawła Wojciechowskiego, którzy skakali dzisiaj w Łodzi najlepiej. Wygrał Lisek, który w tym roku przewodzi na listach światowych z wynikiem 6,00 metra. W Atlas Arenie tak dobrze nie było, ale wynik 5,87 metra również jest świetny i nastraja bardzo pozytywnie przed weekendowymi Mistrzostwami Polski.
Drugie miejsce zajął były rekordzista Polski – Paweł Wojciechowski. Mistrz Świata z Daegu (2011 r.) po rekordzie kraju Liska ma bardzo podrażnione ambicje i chce “ugryźć” zawodnika OSOT’u Szczecin. Dzisiaj skakał bardzo dobrze i udało mu się uzyskać 5,78 metra, czym wypełnił minimum na europejski czempionat w Belgradzie. Wojciechowski również w weekend wystartuje w Toruniu i będzie chciał poprawić dzisiejszy rezultat.