Piotr Pawlicki powoli wraca do siebie po bardzo niebezpiecznym wypadku, w którym brał udział w zeszły czwartek w meczu PGE Ekstraligi na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Żużlowiec Fogo Unii Leszno miał wstrząs mózgu, złamał nos i pokiereszował twarz, ale z dnia na dzień czuje się coraz lepiej. Starty w najbliższych dniach odradza mu jednak lekarz klubu z Leszna.
„Najlepiej byłoby, gdyby zawodnik po takim upadku mógł odpoczywać jak najdłużej. Wiemy jednak jakie są żużlowe realia i ostateczną decyzję podejmuje sam żużlowiec. W przeszłości przy podobnych urazach upierałem się, że zawodnik nie powinien jeszcze wsiadać na motocykl, ale odpowiadano mi, że sytuacja wymaga tego, by startował” – powiedział portalowi Sportowefakty.pl doktor Tomasz Gryczka.
Młodszy z braci Pawlickich chce wrócić na tor jak najszybciej, z każdym dniem czuje się lepiej i z pewnością 14 czerwca chciałby wspomóc Unię Leszno w meczu z przedostatnią w tabeli PGE Ekstraligi PGE Stalą Rzeszów. Decyzja czy Piotr Pawlicki pojedzie przeciwko Rzeszowowi podjęta zostanie w ciągu kilku najbliższych dni.