W Lesznie gościliśmy najlepszych zawodników PGE Ekstraligi. Zawody były niezwykle emocjonujące i kibice mogli się cieszyć dobrym widowiskiem. Zwycięzcą zawodów został Rosjanin – Grigorij Łaguta. Po przeciętnym początku ostatecznie spasował się z torem i fenomenalną akcją w finale objechał Piotra Pawlickiego.
Pierwsza seria startów rozpoczęła się obiecująco. Już w pierwszym biegu byliśmy świadkami dobrego żużla. Przez trzy okrążenia na prowadzeniu był Grzegorz Walasek. Trójka zawodników jechała bardzo blisko siebie, po błędzie żużlowca SPAR Falubazu Martin Vaculik wysunął się na pierwszą pozycję. Zaraz po starcie defekt zanotował junior KS Toruń – Paweł Przedpełski. Trzecia gonitwa to atomowy start Emila Sayfutdinova, który występował jako dzika karta zawodów. Kilka metrów za nim do mety dojechał drugi reprezentant Unii Leszno – Piotr Pawlicki. Daleko z tyłu „Stalowcy” – Matej Zagar i Niels K. Iversen, którzy nie nawiązali walki z rywalami drugiego klubu. Wyścig kończący pierwszą serię niczym z Grand Prix. Bezapelacyjne zwycięstwo odniósł Tai Woffinden, za którego plecami toczyła się zacięta walka między Janowskim, Hancockiem i Pedersenem. Najlepiej z tego pojedynku wyszedł Amerykanin, który o milimetry wyprzedził Polaka. Ostatni do mety dojechał Duńczyk – zawodnik miejscowego klubu.
Wykluczenie Grigorija Łaguty jako preludium emocji w piątym biegu. Rosjanin zerwał taśmę, a w zastępstwie za niego szansę otrzymał Bartosz Smektała. Młody leszczynianin napsuł sporo krwi Matejowi Zagarowi, lecz po serii błędów swój występ zakończył na ostatniej pozycji. Trzy punkty zgarnął indywidualny mistrz Polski – Maciej Janowski. Kolejny bieg, kolejne wielkie emocje w Lesznie. Walkę o pierwsze miejsce stoczyli Greg Hancock z Emilem Sayfutdinovem, ostatecznie to zeszłoroczny mistrz świata dojechał do mety szybciej. Kolejny defekt zanotował Jason Doyle. Ostatni bieg tej serii także przyniósł sporo emocji i adrenaliny. Na pierwszym łuku Peter Kildemand wypchnął Piotra Pawlickiego i miał apetyt na trzy punkty. Jednakże szybki Martin Vaculik nie dał się wyprzedzić Pająkowi.
W dziewiątym biegu doszło do powtórki w czteroosobowym składzie, po ukradzionym starcie Taia Woffindena. W powtórce, lider Grand Prix już nie był tak szybki. Wygrał Jason Doyle, dla którego był to najlepszy start tego wieczoru. Niesamowita walka stoczyła się pomiędzy Nielsem K. Iversenem, Grigorijem Łagutą i wyżej wymienionym Anglikiem. „PUK” atakował pozycję numer dwa, ale ostatecznie skończył bieg z zerowym dorobkiem. Na zakończenie trzeciej serii kolejna porcja ścigania. Triumfował Martin Vaculik po fenomenalnych mijankach z Emilem Sayfutdinovem. Przy każdym wejściu w łuk zawodnicy wymieniali się pozycjami. Na ostatnich metrach do walki włączył się także junior MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów – Bartosz Zmarzlik.
Szybki zawodnik Betardu Sparty Wrocław – Magic, po wyprzedzeniu Grzegorza Walaska wysforował się na pierwszą pozycję. Walasek pomimo wygranego startu miał dość wolny sprzęt i na dystansie minęli go Duńczycy, Kildemand wraz z Iversenem. Na zakończenie czwartej serii, trzykrotny mistrz świata Nicki Pedersen atakiem pod bandą wyszedł na prowadzenie. Do końca biegu nie oddał prowadzenia, natomiast za jego plecami stoczono bój o punkty. Jason Doyle znowu ostatni.
Ostatnią serię startów rozpoczął upadek Nicki Pedersena na drugim łuku. Duńczyk zahaczył tylnym kołem o bandę w wyniku walki z Emilem Sayfutdinovem o dwa punkty. Zawodnik Unii Leszno został wykluczony z powtórki. Przed przerwaniem na prowadzeniu był Grigorij Łaguta. W drugiej odsłonie siedemnastego biegu najlepszy okazał się starszy z braci Łagutów. Tuż za nim na metę wpadł Peter Kildemand, który musiał cały czas uważać na ataki Sayfutdinova. Bieg dziewiętnasty to wygrana Piotra Pawlickiego i ambitna jazda Pawła Przedpełskiego, który na ostatnim łuku wyprzedził klubowego kolegę Jasona Doyle i przedarł się na trzecią pozycję. Na zakończenie rundy zasadniczej Greg Hancock popisał się dobrym startem i triumfował z ogromną przewagą przed Buczkowskim. Pierwsze zero zanotował Słowak, Martin Vaculik.
Po rundzie zasadniczej bezpośrednio do finału awansowali Amerykanin Greg Hancock oraz Słowak Martin Vaculik. W wyniku upadku w biegu siedemnastym Nicki Pedersen zrezygnował z jazdy w dalszej części zawodów. W pierwszym półfinale triumfował Piotr Pawlicki, natomiast w drugim po niesamowitej walce z Sayfutdinovem – Grigorij Łaguta.
Finał warty oglądania. Grigorij Łaguta zdeklasował rywali i został zwycięzcą PGE IMME 2015. Po dobrym starcie to Greg Hancock był na prowadzeniu, jednak już w drugim łuku wyprzedził go Piotr Pawlicki. Następnie widowiskową akcją po dużej to właśnie Rosjanin pokonał rywali i dojechał do mety jako pierwszy.
WYNIKI:
1. Grigorij Łaguta (KS Toruń) – (1,t,2,1,3) 7/+ 1 miejsce w finale
2. Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno) – (2,0,2,3,3) 10/+ 2 miejsce w finale
3. Greg Hancock (PGE Stal Rzeszów) – (2,3,3,0,3) 11/ + 3 miejsce w finale
4. Martin Vaculik (Unia Tarnów) – (3,3,3,2,0) 11/ + 4 miejsce w finale
5. Emil Sajfutdinow (Fogo Unia Leszno) – (3,2,2,2,1) 10
6. Bartosz Zmarzlik (MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów) – (3,2,1,2,2) 10
7. Peter Kildemand (PGE Stal Rzeszów) – (2,2,2,2,2) 10
8. Nicki Pedersen (Fogo Unia Leszno) – (0,3,3,3,w) 9
9. Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław) – (1,3,0,3,2) 9
10. Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław) – (3,1,1,3,1) 9
11. Matej Zagar (MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów) – (1,1,1,1,3) 7
12. Krzysztof Buczkowski (MRGARDEN GKM Grudziądz) – (1,2,1,1,2) 7
13. Jason Doyle (KS Toruń) – (0,d,3,0,0) 3
14. Grzegorz Walasek (SPAR Falubaz Zielona Góra) – (2,1,0,0,0) 3
15. Niels Kristian Iversen (MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów) – (0,1,0,1,1) 3
16. Paweł Przedpełski (KS Toruń) – (d,0,0,0,1) 1
17. Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno) – (0) 0
18. Dominik Kubera (Fogo Unia Leszno) – NS