Piast Gliwice najwidoczniej nie ma zamiaru być tylko chwilową niespodzianką lecz drużyną, która zamierza walczyć nawet o mistrzostwo! Tym razem lider Ekstraklasy wygrał na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 2:1 i zwiększył swoją przewagę nad drugą Legią do 9 punktów!
Od samego początku to Piast prezentował się lepiej we Wrocławiu. Najpierw już w 5. minucie błąd popełniła obrona Śląska, ale Mariusz Pawełek zdołał wygarnąć piłkę spod nóg składającego się do uderzenia Nespora. Czechowi przeszkadzał jeszcze… kolega z zespołu.
Trzy minuty później błąd popełnił Pawełek, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego źle wybił piłkę, tam trafiła do ustawionego na 17. metrze Murawskiego, ale jego piekielnie mocny strzał zatrzymali obrońcy.
Przed kolejną szansą goście stanęli w 24. minucie. Sasa Zivec podawał do Nespora, a ten z dwunastu metrów uderzył mocno, ale trafił piłką w słupek! Jednak co nie udało się w pierwszych minutach udało się tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Mraz, a najwyżej wyskoczył Hebert, który wpakował futbolówkę do bramki Pawełka.
Druga odsłona rozpoczęła się o wiele lepiej dla podopiecznych Tadeusza Pawłowskiego. Kwadrans po wznowieniu gry Jacek Kiełb bez ataku obrońców przebiegł z piłką kilkanaście metrów, dograł do Bilińskiego, który z trudnej pozycji trafił do bramki i wyrównał stan pojedynku.
Radość na trybunach jak i wśród zawodników gospodarzy nie trwała jednak długo. Juz cztery minuty później Piast wyszedł ponownie na prowadzenie, choć bardzo szczęśliwie. Patrik Mraz próbując strzelać nie trafił czysto w piłkę, a ta trafiła w polu karnym do niepilnowanego Koruna, który uderzył i z pomocą obrony Śląska trafił do siatki.
Kolejne minuty to dominacja Ślaska i groźne kontry gości. Niestety dla widowiska już ani jedni ani drudzy nie potrafili trafić między słupki i spotkanie zakończyło się wynikiem 1:2 co daje Piastowi już 9 punktów przewagi nad drugą Legią, która jednak nie grała jeszcze swojego spotkania w tej kolejce.
