Pierwszy mecz TBL za nami. Udany powrót Stali

Aktualizacja: 12 paź 2015, 18:59
8 paź 2015, 21:15

Wczoraj odbył się mecz o Superpuchar Polski, który  zakończył się efektownym zwycięskim rzutem Mateusza Ponitki. Dziś to samo zrobił Curtis Millage, zawodnik BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski, który na 3 sekundy do końca spotkania doprowadził ostrowian do zwycięstwa 61-59. 

Od początku meczu warunki gry dyktowała ekipa Stali. Grą dyrygował Curtis Millage (zresztą późniejszy bohater meczu). Amerykanin trafiał ważne rzuty, napędzał grę swojej ekipy, a przede wszystkim harował w obronie. Świetnie współpracował z podkoszowym Darriusem Garrettem, a oko cieszyły między innymi takie akcje tej dwójki:

W drugiej części spotkania podopieczni Zorana Stretenovicia nieco spuścili z tonu. Nie mogli zorganizować ataku, co z powodzeniem wykorzystał Start. W pewnym momencie Lublinianie zaliczyli niesamowitą serię 16:0.

Niemal pięć minut do końca gospodarze mieli 6 punktów przewagi i wydawało się, że to oni wyjdą zwycięsko z tej batalii. Wtedy jednak zaczął się prawdziwy thriller w lubelskiej Hali GLOBUS. Sprawy w swoje ręce wzięli Tomasz Ochońko, który trafił rzut wolny dający prowadzenie Stali oraz Curtis Millage. Później zobaczyć można było tylko jednoosobowy teatr w wykonaniu Millage’a, który pewnie wpakował dwa punkty rywalom wyrównując tym samym liczby na tablicy wyników. Po fatalnym błędzie Jarosława Trojana, było pewne, że Slam Stal szykuję na ten wieczór coś specjalnego. Piłkę szybko dostał Curtis, który zwlekając kilka sekund mknął na kosz zostawiając z tyłu obrońce. Trafił niesamowity rzut zawisając przy tym w powietrzu. Blisko bloku był Jarosław Trojan. Jak sam relacjonuje po meczu autor zwycięskiego rzutu, podkoszowy miał rękę na piłce podczas oddawania rzutu przez Amerykanina. Choć sam mecz nie był zbytnio ciekawy, obie drużyny popełniały masę strat (po 20) to warto czekać było do końcowego gwizdka. Start w ostatnich sekundach miał okazję przechylić szalę na swoją stronę, lecz rzut Nicka Kelloga nie doleciał nawet do obręczy.

Niekwestionowanym liderem Ostrowa był bohater meczu Curtis Millage. Amerykanin zgromadził na swoim koncie aż 23 punkty, do których dołożył 5 zbiórek, 3 asysty oraz imponujące 5 przechwytów. Równie dobrze spisał się nowy nabytek ostrowskiej drużyny Darrius Garrett, który do 8 punktów i 6 zbiórek dołożył fenomenalne 4 bloki. Po stronie Startu przyzwoity mecz rozegrali Nick Kellogg (14 punktów, 3 przechwyty) oraz wielki przegrany ostatniej akcji Jarosław Trojan (13 „oczek”, 5 zbiórek).

Start Lublin – BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 59:61 (14:18, 20:9, 12:19, 13:15)

Start: Kellogg 14, Trojan 13, Jackson 8, Czujkowski 8, Małecki 6, Grzeliński 2, Salamonik 2, Ciechociński 2, Czumakow 2, Poole

BM Slam Stal: Millage 23, Ochońko 10, Delaney 10, Garrett 8, Sroka 8, Zębski 2, Koelner, Pisarczyk, Mroczek-Truskowski, Żurawski, Kaczmarzyk

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA