PKO Ekstraklasa: Lechia w kryzysie. Pogoń triumfuje w Gdańsku.

Aktualizacja: 2 lut 2023, 14:19
10 lis 2019, 19:41

                Po niezłym początku rozgrywek, gdańska Lechia kontynuuje passę bez zwycięstwa. W ostatnim meczu rundy jesiennej na własnym stadionie uległa Pogoni Szczecin 0-1 (0-1).  Po tym meczu Pogoń wskoczyła na podium na półmetku pierwszej fazy rozgrywek PKO Ekstraklasy.                 

Końcowy akcent  jesiennej rundy rozgrywek miał miejsce w Gdańsku, gdzie zmierzyły się zespoły Lechii i Pogoni Szczecin. Miejscowa ekipa szukała dziś kolejnego zwycięstwa po tym, jak od pamiętnego triumfu w stolicy z Legią 28 września b.r. dotąd nie udało się wygrać. Z kolei Pogoń po piorunującym początku teraz gra w kratkę.

Zanim rozpoczęły się emocje,  w przeddzień ta Narodowego Święta  Niepodległości obecni na stadionie odśpiewali triumfalnie cztery zwrotki hymnu narodowego.

Konfrontacja od początku rozgrzała publiczność. Już w 8. min. na czystą pozycję po wrzutce zza połowy wyszedł Haraslin i mógł w pierwszym tempie finalizować akcje, ale poczekał jednak na dwóch obrońców których ograł, po czym w świetnej pozycji strzałowej przeniósł piłkę nad poprzeczką. Niewykorzystane  sytuacje się mszczą, a gdańszczanie przekonali się o tym niespełna 2. minuty później. Sprzed pola karnego precyzyjnie przy prawym słupku przymierzył Kozulj, a zasłonięty Kuciak musiał wyciągać piłkę z siatki !

W odwecie ruszyli w pole karne gdańszczanie i w 11. min. jeden z obrońców Pogoni w ostatniej chwili uprzedził Sobiecha. W 19. min. ponownie Pogoń groźnie zaatakowała, Spiridonowicz sprytnie przepchnął futbolówkę do Kowalczyka, a ten wbiegł w pole karne i gdyby nie wysunięta noga jednego z obrońców Lechii, strata do rywala mogła być już dwubramkowa. W środkowej części pierwszej odsłony lepiej prezentowali się portowcy i oni opanowali środek pola. Zainicjowali również kilka ciekawych zagrań po których ani obrońcy, ani gdański bramkarz nie czuli się bezpiecznie. Pod koniec pierwszej części gry nastąpił zryw gospodarzy, a sygnał do ataku dał Mladenović, a następnie Haraslin, którzy udanymi wejściami lewą stroną pola karnego szukali przed dogrania przed bramkę swoich rywali. Kilka minut było gorąco pod bramką szczecinian, lecz najlepsze sytuacje stworzyły się po rzutach rożnych. Najpierw Nalepa niecelnie uderzał, a potem po strzale Maločy w 45. min. piłka trafiła w słupek.

Mimo przewagi Lechii sprzed przerwy, portowcy w przekroju całej odsłony zasłużyli na to prowadzenie.

Zaraz po przerwie dużo szczęścia mieli miejscowi. Portowcy mieli piłkę kilka metrów przed bramką rywali i w ogromnym tłoku paru zawodników starało się umieścić ją w siatce, jednak Lechia wyszła z ciężkiej opresji. Później już gdańscy zawodnicy mozolnie konstruowali akcję dążąc do wyrównanie, jednak drużyna ze Szczecina doskonale sobie z zamiarami przeciwników radziła. W 63. min. ataki zespołu Gdańska nabrały rumieńców po podwójnej zmianie. Na placu boju pojawili się F. Paixao oraz Peszko.  Ich aktywność z prawej strony pola karnego sprawiła, że kilka razy zagotowało się pod bramką przejezdnych. Najwięcej do powiedzenia gospodarze mieli w ostatnich fragmentach spotkania.

W 80. min. huknął z 18. metrów Nalepa, ale piłka przeleciała pół metra obok bramki przyjezdnych. W 88.min. podczas kontry gdańszczan wymarzoną piłkę otrzymał Peszko, miał przed sobą tylko jednego rywala, lecz za długo zwlekał z decyzją i jego strzał został zblokowany na rzut rożny. W 89. min. Mladenović  posłał piłkę z ostrego kąta w kierunku bramki gości, ale ta nieznacznie minęła słupek.

Do końca meczu Pogoń konsekwentnie broniła  dostępu do własnej bramki, a że była dziś lepszym zespołem, wygrała w gdańsku 1-0.

Stadion Energa Gdańsk nie służy tej jesieni piłkarzom Lechii Z  8. Domowych pojedynków I rundy rozgrywek Lechia była lepsza od rywali w zalewie dwóch !

LECHIA GDAŃSK  0:1   POGOŃ SZCZECIN

Kożulj 9.

Lechia Gdańsk: Kuciak – Makowski, Nalepa, Maloča, Mladenović – Łukasik (C), Kubicki – Haraslin (81. Arak), Gajos (63. F. Paixao), Wolski (63. Peszko) – Sobiech.

Pogoń Szczecin: Stipica – Stec (86. Frączczak), Triantafyllopoulos, Zech, Matynia – Podstawski, Kozulj – Listkowski (66. Bartkowski), Kowalczyk (C), Spiridonović (62. Hostikka) – Buksa.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA