Mecz w Ostrowie dostarczył kibicom wielu emocji, a gra toczyła się do ostatnich sekund. Ostatecznie lepszy okazał się być jednak zespół Anwilu, który wygrał po genialnej czwartej kwarcie.
Ostrowski “kurnik” to specyficzne miejsce, w którym z pewnością gra się ciężko. Od samego początku w hali panowała gorąca atmosfera. Widać było determinację Stali, która na własnym parkiecie zwłaszcza pod koszem, spisywała się znacznie lepiej niż we Włocławku. Ostrowianie trafiali także zza lini 6.75 metra i dobrze radzili sobie w obronie, dzięki czemu schodzili na przerwę prowadząc.
Trzecia kwarta obfitowała w fizyczną grę, która dobrze wychodziła miejscowym. Wśród nich dobrze spisywał się zwłaszcza Johnson. Decydująca odsłona należała jednak do Włocławka. W jej pierwszych minutach przyjezdni zaliczyli run 13:0. Na 45 sekund przed końcem Holt trafił jednak za 3 i to Stal prowadziła, 80:78. W samej koncówce rzuty wolne trafili jednak Almeida i Łączyński, a Anwil może cieszyć się ze zwycięstwa.
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski – Anwil Włocławek 80:82 (22:18, 20:20, 29:20, 9:24)
Stal: Aaron Johnson 15, Jure Skifić 13, Mateusz Kostrzewski 11, Tomasz Ochońko 8, Nikola Marković 6, Michał Chyliński 6, Szymon Łukasiak 5, Marc Carter 4, Grezegorz Surmacz 3, Stephen Holt 3, Adam Łapeta 3, Łukasz Majewski 3
Anwil: Jarosław Zyskowski 17, Kamil Łączyński 16, Ivan Almeida 12, Josip Sobin 10, Jaylin Airington 9, Quinton Hosley 8, Jakub Wojciechowski 5, Michał Nowakowski 3, Paweł Leończyk 2, Ante Delas 0