Odległość między Włocławkiem a Kutnem sprawia, że na mecz tych 2 drużyn często czeka się z niecierpliwością. Widzowie nie zawiedli się, gdyż po świetnym widowisku Anwil Włocławek pokonał Polfarmex Kutno 95:88.
W pierwszej kwarcie to o dziwo goście nadawali ton gry. Świetnie w mecz wstrzelił się Kowalczyk a swoje w „pomalowanym” dawał Fraser i to właśnie Polfarmex po 1. kwarcie prowadził 20:16. W drugiej kwarcie obraz gry się nie zmienił. Toczyła się bardzo wyrównana walka, a Anwil tę ćwiartkę wygrał minimalnie 17:15. Po pierwszej połowie to jednak wciąż prowadzili gospodarze – 35:33.
Trzecią kwartę lepiej zaczął Anwil. W szeregach włocławian w końcu zagościła lepsza obrona a także skuteczniejszy atak, a sygnał do powiększania przewagi dał dwoma celnymi trójkami Kacper Młynarski. 4 minuty przed końcem kwarty Anwil prowadził 55:47 i wydawało się, że będzie kontrolował wydarzenia na parkiecie ale nic bardziej mylnego. Jeszcze przed końcem kwarty kutnianie zdołali odrobić lwią część strat i przed ostatnią częścią meczu Anwil prowadził zaledwie 62:61.
W ostatniej kwarcie gospodarze szybko odebrali prowadzenie i przez większość czasu go nie oddawali. Na 1,5 minuty przed końcem meczu za 3 trafił Jarecki i wydawało się, że dojdzie do sensacji i wygranej Polfarmexu. Wtedy jednak za 3 trafił Chyliński, rzut wolny dodał Sobin i na 17 sekund przed końcem do remisu rzutem za trzy doprowadził kapitan Anwilu Włocławek – Fiodor Dmitriew. Rzut na zwycięstwo miał jeszcze Thompson ale spudłował.
W dogrywce Polfarmex opadł z sił a Anwil objął szybkie prowadzenie i kontrolował wynik meczu. Ostatecznie włocławianie odnieśli zwycięstwo 95:88.
Polfarmex Kutno – Anwil Włocławek 88:95 (20:16, 15:17, 26:29, 22:21, d. 5:12)
Polfarmex: Michael Fraser 23 (11 zb), Sebastian Kowalczyk 18, Jacek Jarecki 14, Grzegorz Grochowski 11, Maksym Sałasz 8, Michał Gabiński 7, Arkadiusz Kobus 5, Obi Emegano 2, D.J. Thompson 0.
Anwil: Fiodor Dmitriew 18, Josip Sobin 17, Michał Chyliński 15, Nemanja Jaramaz 10, Paweł Leończyk 9, Kacper Młynarski 9, James Washington 8, Toney McCray 7, Kamil Łączyński 2.