Gorący teren w Dąbrowie Górniczej nie przeszkodził zawodnikom BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski w kontynuacji swojej serii. Pokonali oni MKS 78:61 (18:11, 25:20, 17:20, 18:10), co jest dla nich siódmym zwycięstwem z rzędu.
Spotkanie rozpoczęło się od bardzo miłej ceremonii. Nagrodę za najlepszego zawodnika minionego miesiąca otrzymał Shawn King z ostrowskiej drużyny.
Mecz zaczął się od mocnej gry w defensywie. Obie drużyny miały kłopot, by zdobyć punkty. Jako pierwszy dokonał tego Łukasz Majewski, który w kontrze zdobył punkty z faulem, a dodatkowy rzut osobisty również wykorzystał. Gospodarze odpowiedzieli dopiero 2:53 minuty po rozpoczęciu meczu, kiedy pierwszy raz celnie do kosza trafił Kerron Johnson. Skupienie głównie na obronie odbiło się w skuteczności rzutowej. Większe kłopoty miał MKS, który w I kwarcie miał skuteczność na poziomie 25%. Największe problemy miał Jakub Parzeński, który kompletnie nie radził sobie z Shawnem Kingiem w pomalowanym, czego efektem był tylko jeden celny rzut na pięć prób.
Początek II kwarty mógł rozpalić nadzieję kibiców MKS-u na lepszą grę ich ulubieńców, jednak po szybko zdobytych czterech oczkach ostrowianie odpowiedzieli serią 8-0. Jednym ze zdobywców punktów był Szymon Szewczyk, który pierwszą połowę skończył z 13 punktami i 100% z gry. Na tak dysponowanego gracza Slam Stali nie potrafił odpowiedzieć żaden z podopiecznych Drażena Anzulovic. Brakowało zawodnika, który wziąłby na swoje barki ciężar gry i pociągnął za sobą MKS. Na domiar złego, po głośnym wyrażeniu niezadowolenia przez Witalija Kowalenkę, sędziowie odgwizdali faul techniczny na korzyść ostrowian.
III kwartę ponownie lepiej rozpoczęli gospodarze. Najpierw z linii rzutów osobistych dwukrotnie trafił Kerron Johnson, a następnie Witalij Kowalenko trafił pierwszą (i jedyną!) trójkę dla dąbrowian. Ponownie nie trzeba było długo czekać na odpowiedź ze strony gości. Co prawda nie byli w stanie powiększać przewagi, ale dzięki celnym rzutom zza łuku i dalszej wspaniałej grze Szymona Szewczyka i Aarona Johnsona gracze Emila Rajkovika kontrolowali sytuację na parkiecie. Oprócz pierwszego celnego rzutu za trzy punkty dla MKS-u, kibice obejrzeli w tej ćwiartce również pierwszy blok. Miał on miejsce w ostatniej akcji, kiedy na zegarze były 2 sekundy, a pod koszem wbijał się Mateusz Kostrzewski. Jego rzut został jednak zablokowany od tablicy przez Bartłomieja Wołoszyna.
Odrobienie trzech punktów oraz lepsza i szybsza gra mogły dawać dąbrowskim kibicom nadzieję na odrobienie straty, ponieważ zmalała ona do zaledwie 9 punktów. Wszystko bardzo szybko zweryfikowali jednak goście, którzy ponownie wskoczyli na najwyższy poziom w obronie. Najpierw przez prawie 2 minuty nie pozwalali gospodarzom zdobyć punktów, a później ponownie odskoczyli, dzięki celnej trójce Cartera i punktów spod kosza Kinga. Środkowy Slam Stali popisał się też w defensywie, kiedy w efektowny sposób zablokowała Jeremiaha Wilsona. Pod koniec spotkania nie obyło się jednak też bez sytuacji, których chcielibyśmy oglądać jak najmniej. Sporo zastrzeżeń do pracy sędziów miały obydwa kluby, jednak to Drażen Anzulović nie wytrzymał i po jednej sytuacji praktycznie wskoczył na parkiet i przerwał akcję. Decyzja arbitrów mogła być tylko jedna i trener MKS-u został ukarany faulem technicznym.
Najlepszym graczem na parkiecie był Szymon Szewczyk, który zakończył spotkanie z 19 punktami (6/9 z gry, 5/7 za 3, 2/2 za 1) i 8 zbiórkami. Bardzo dobry mecz rozegrali też Aaron Johnson, który rozdał 12 asyst i Shawn King, który zaliczył double-double.
MKS Dąbrowa Górnicza – BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 61:78 (11:18, 20:25, 20:17, 10:18)
MKS Dąbrowa Górnicza: Johnson 13 (3 ast), Wesley 11, Wołoszyn 8, Wilson 8 (3 ast), Parzeński 6, Pamuła 4 (8 zb), Szymański 4, Kowalenko 4, Piechowicz 3, Kucharek 0
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski: Szewczyk 19, King 14 (10 zb), Carter 14, Johnson 9 (12 ast), Majewski 9, Chanas 5, Nikołow 4, Ochońko 2, Kostrzewski 2, Tomaszek 0, Kaczmarzyk 0, Zębski 0