Dopiero dogrywka wyłoniła zwycięzcę pierwszego spotkania tegorocznych rozgrywek play-off Polskiej Ligi Koszykówki. Dodatkowe minuty lepiej wykorzystała drużyna z Torunia, pokonując tym samym Rosę Radom 105:98.
Od początku to spotkanie mogło się podobać. Choć obie ekipy w pierwszych minutach nie grzeszyły skutecznościom, za to grały widowiskowo. Rosa w początkowej fazie objęła prowadzenie. W pewnym momencie koszykarze z Radomia prowadzili różnicą 6 punktów. Ostatecznie Rosa prowadziła po pierwszych dziesięciu minutach 26:21.
W drugą kwartę lepiej weszła drużyna Polskiego Cukru, która rozpoczęła od serii 9:2. Taki obrót spraw, pozwolił podopiecznym trenera Jacka Winnickiego wrócić na prowadzenie. Jednak goście po chwili przestoju powrócili na odpowiednie tory. Rosa świetnie radziła sobie w ataku. Koszykarze z Radomia odzyskali prowadzenie, a po chwili ich przewaga wzrosła nawet do 10 punktów. W samej końcówce pierwszej połowy gospodarze zmniejszyli stratę do 5 oczek.
Trzecia kwarta miała bardzo podobny przebieg do poprzedniej. Znów początkowe minuty należały do drużyny z Torunia, która po akcji Kyle’a Weavera ponownie doprowadzili do wyrównania. Jednak znów do gry włączyła się świetnie dysponowana drużyna Rosy. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego ponownie odskoczyli swoim rywalom. Jednak w końcówce tej części gry, gospodarze zanotowali serię 7:0 i starta do Rosy po trzydziestu minutach wynosiła 10 punktów.
Początek ostatniej kwarty nie różnił się niczym od poprzednich. Znów dobra gra Polskiego Cukru, pozwoliła podopiecznym trenera Jacka Winnickiego wyrównać stan gry. Chociaż jeszcze kilka minut wcześniej wydawało się to niemożliwe. Tym razem jednak scenariusz został nieco zmieniony. Bo koszykarze z Torunia nie pozwolili na ponowną ucieczkę Rosie Radom. Na kilka sekund przed końcem Polski Cukier prowadził różnicą 4 oczek. Jednak wtedy Sokołowski wykonał akcję 2+. Zawodnik z Radomia nie trafił rzutu wolnego, a zbiórkę w ofensywie zanotował Harrow, który zdobywając dwa punkty wyrównał stan gry. To oznaczało, że zwycięzcę tego spotkania wyłoni dogrywka.
W dodatkowych pięciu minutach lepiej poradzili sobie koszykarze z Torunia. Wykorzystywali proste błędy popełniane przez graczy z Radomia. Podopieczni Jacka Winnickiego rozegrali tę dogrywkę po swojej myśli i ostatecznie to oni mogą cieszyć się z prowadzenia w serii 1:0.
W drużynie Polskiego Cukru świetnie spisali się dziś Weaver oraz Trotter, którzy zdobyli kolejno 26 i 22 punktów. Natomiast w Rosie Radom najlepiej spisał się dziś Harrow, zdobywca 27 punktów oraz 11 asyst.
Polski Cukier Toruń – Rosa Radom 105:98 (21:26, 21:21, 21:26, 28:18, d. 14:7)
Polski Cukier: Kyle Weaver 26, Obie Trotter 22, Łukasz Wiśniewski 15, Tomasz Śnieg 10, Krzysztof Sulima 10, Bartosz Diduszko 7, Jure Skifić 7, Cheikh Mbodj 4, Maksym Sanduł 2, Aleksander Perka 0
Rosa: Ryan Harrow 27 (11 as), Michał Sokołowski 18, Darnell Jackson 15, Jarosław Zyskowski 12, Daniel Szymkiewicz 10, Robert Witka 5, Igor Zajcew 4, Damian Jeszke 3, Filip Zegzuła 2, Kim Adams 2