PLK: Energa Czarni w ostatniej kwarcie uratowali zwycięstwo w Lublinie

Aktualizacja: 29 paź 2016, 00:49
28 paź 2016, 21:07

Bardzo blisko pierwszej wygranej w Polskiej Lidze Koszykówki byli dziś koszykarze TBV Startu Lublin. W pierwszym meczu przed własną publicznością lublinianie przegrali z Energą Czarnymi Słupsk 63:66 pomimo nawet 14 punktów przewagi w trzeciej kwarcie.

Drużyna ze Słupska w starciu z drużyną Startu Lublin była faworytem. Dodatkowo na ich stronę przemawiała kontuzja kluczowego gracza gospodarzy Douga Wigginsa. Jednak jak się okazało początek spotkania należał do podopiecznych Andreja Żakelja. Od pierwszych minut każdy z zawodników grał na najwyższym biegu. Po upływie czterech minut gospodarze prowadzili już – 10:2. Dopiero Blassingame celnym rzutem za trzy punkty pobudził koszykarzy ze Słupska. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem gospodarzy – 18:15.

W drugiej kwarcie gospodarze kontynuowali bardzo dobrą grę. Natomiast goście zdecydowanie nie mogli odnaleźć swojego rytmu. Ich głównym problemem była bardzo niska skuteczność. Brak pewności w rozgrywaniu piłki przekładał się również na straty. Jednak podobnie jak w pierwszej kwarcie w końcówce Czarne Pantery zdołały zniwelować stratę, która momentami wnosiła już 11 punktów. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem  – 34:27.

Po przerwie można było spodziewać się, że drużyna gości w końcu się obudzi i poprawi swoją skuteczność. Nic bardziej mylnego, goście nie potrafili rozgryźć dobrze dysponowanej defensywy Startu. W efekcie przewaga gospodarzy wzrosła do 14 punktów. Trener Roberts Stelmahers zdecydował się wykorzystać czas na żądanie. Nie wiadomo co powiedział swoim zawodnikom, ale ci po powrocie na parkiet grali z minuty na minutę coraz lepiej. Przed końcową syreną trzeciej kwarty goście zmniejszyli straty do siedmiu punktów.

Efektowne bloki i dominacja pod koszem napędziły słupszczan, którzy rozpoczęli pogoń za gospodarzami. W 34 minucie zza łuku trafił Łukasz Seweryn i Energa Czarni objęli prowadzenie 52:51. W decydujących fragmentach nie do zatrzymania okazał się Blassingame. Doświadczony amerykański rozgrywający zdobył siedem punktów z rzędu, a arcyważną trójką poprawił wszystko Mantas Cesnauskis. Wtedy słupszczanie prowadzili 64:60. Na 15 sekund przed końcem spod kosza trafił Jackson i gracze TBV Start mieli trzy punkty straty. Zza łuku próbowali Stefan Balmazovic i Michał Jankowski, ale oba rzuty nie znalazły drogi do kosza, co oznaczało triumf Czarnych Panter.

W drużynie ze Słupska najlepszy mecz w tym sezonie zanotował dziś Jackson. Który zdobył 15 punktów oraz 11 zbiórek, do których dołożył jeszcze 4 bloki. Pochwalić trzeba również Cesnauskis’a, który zdobył 18 punktów, trafiając aż sześciokrotnie zza łuku!

Wśród gospodarzy wyróżnić trzeba Stefan Balmazovića zdobywcy 18 punktów. Nieźle spisywał się również Brandon Peterson, który do 10 zbiórek dołożył 16 punktów.

TBV Start Lublin – Energa Czarni Słupsk 63:66 (18:15, 16:12, 14:14, 15:25)

TBV Start: Stefan Balmazović 18, Brandon Peterson 16, Grzegorz Małecki 8, Michał Jankowski 8, Jan Grzeliński 5, Jarosław Trojan 4, Bartosz Ciechociński 2, Jakub Dłoniak 2
Energa Czarni: Mantas Cesnauskis 17, Justin Jackson 15, Jerel Blassingame 11, Łukasz Seweryn 8, David Kravish 6, Marcus Ginyard 4, Piotr Dąbrowski 3, Grzegorz Surmacz 1, Mateusz Jarmakowicz 0

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA