Anwil Włocławek bez większych kłopotów rozprawił się z MKS-em Dąbrowa Górnicza 83:63 (18:20, 21:10, 24:14, 20:19). Tym samym włocławianie są wciąż niepokonani we własnej hali w tym sezonie.
I kwarta dawała nadzieję, na wyrównany pojedynek. MKS-owi wpadały trójki, prezentowali solidną obroną, która skutecznie utrudniała życie wyżej notowanym gospodarzom. Igor Milicić wyciągnął jednak natychmiast wnioski, drużyna go posłuchała i od II ćwiartki kibice byli świadkami jednostronnego widowiska. Goście grali bez pomysłu w ataku i obronie, brakowało agresji, a skuteczność wyniosła marne 31.7%. Nic jednak dziwnego, skoro Jovan Novak trafił 2 z 10 prób, a Aaron Broussard wraz z Bartłomiejem Wołoszynem po 3 z 10 rzutów. Po drugiej stronie bardzo dobrze spisał się Josip Sobin (16 punktów, 10 zbiórek) oraz Ivan Almeida (18 punktów, 8 zbiórek).
Debiut w barwach MKS-u zaliczył Jarosław Trojan. Teoretycznie jego występ nie powalił na kolana, jednak patrząc z perspektywy reszty dąbrowskich koszykarzy 8 punktów (4/7 z gry) i 4 zbiórki było solidnym wynikiem.
Anwil Włocławek – MKS Dąbrowa Górnicza 83:63 (18:20, 21:10, 24:14, 20:19)
Anwil Włocławek: Almeida 18, Sobin 16 (10 zb), Delas 11, Airington 11, Nowakowski 7, Leończyk 6, Zyskowski 6, Hosley 5, Łączyński 2 (9 ast), Komenda 1, Ciesielski 0, Afeltowicz 0
MKS Dąbrowa Górnicza: Wołoszyn 12, Shelton 11, Broussard 8 (6 zb, 6 ast), Trojan 8, Pamuła 7, Novak 6, Gabiński 5, Kowalenko 4, Wieczorek 2, Kucharek 0