W sobotę, w Krośnie pojawili się goście, którzy przybyli na Podkarpacie z odległego Szczecina. W drogę na Pomorze udali się oni jednak na tarczy, gdyż przegrali wyjazdowe spotkanie, 95:98.
Początek spotkania był znacznie lepszy w wykonaniu szczecinian, którzy szybko zaliczyli run, 10:0 i prowadzili. Podopieczni trenera Barana starali się odrobić stratę, jednak przyjezdni nie pozwalali im na zbyt wiele. W samej końcówce dwa celne rzuty z rzędu zaliczył Bartosz, a krośnianie przegrywali już 13:30. Premierową odsłonę zakończył Diduszko, który wstrzelił się w kosz z dystansu i dołożył kolejne punkty.
W pierwszych minutach drugiej ćwiartki Szczecin prowadził już 40:18, a sytuacja miejscowych zawodników nie wyglądała najlepiej. W pewnym momencie w szeregach Krosna przebudził się Pinkston, który próbował poderwać swoich kolegów do walki. Było już jednak za późno i to gospodarze schodzili do szatni przegrywając, 35:50.
Po zmianie stron krośnianie wrócili na parkiet z nową energią. Musieli się oni jednak mocno starać, aby odrobić straty, gdyż gracze Kinga wciąż powiększali przewagę swojej drużyny. Pod koniec trzeciej kwarty w grze przyjezdnych nastąpił jednak przestój. Krośnianie dobrze to wykorzystali i zaczęli punktować zza linii 6.75 metra, dzięki czemu przegrywali już tylko kilkoma punktami.
W ostatniej ćwiartce emocje zaczęły sięgać zenitu, a na sześć minut przed końcem różnica punktów wynosiła zaledwie sześć oczek. Na trzy minuty przed końcem po punktach Hajrića Krosno wyszło na prowadzenie, 80:79. Atmosfera w hali stawała się coraz gorętsza, a wiele wskazywało na to, że dojdzie do dogrywki. Tak też zresztą się stało.
W dodatkowych pięciu minutach lepsi okazali się krośnianie, którzy po ciężkich bojach okazali się lepsi i wygrali.
Miasto Szkła Krosno – King Szczecin 98:95 (13:33, 22:17, 29:22, 22:14, d1: 12:9)
Miasto Szkła: Gaddefors 29, Grochowski 3, Hajrić 8, Jakóbczyk 2, Musijowski 0 , Mustapić 17, Oczkowicz 7, Pinkston 21, Sroka 11, Alexis 0
King Szczecin: Bartosz 20, Adamkiewicz 0, Diesiatnikow 4, Diduszko 11, Gavin 9, Harris 8, Jogela 5, Jonuska 0, Kikowski 30, Kowalczyk 2, Majcherek 0, Paliukenas 6
