W sobotę podopieczni trenera Gronka udali się na mecz do Stargardu Gdańskiego. Zielonogórzanie nie zdołali jednak przerwać wyjazdowej niemocy i przegrali z miejscowym zespołem, 77:82.
Premierowa odsłona spotkania była bardzo zacięta, a wynik wciąż oscylował wokół remisu. Na dwie minuty przed końcem, po rzucie Kelatiego na tablicy widniał wynik 19:19. Ostatecznie to jednak przyjezdni zakończyli pierwszą kwartę prowadząc, 28:25.
Początek drugiej ćwiartki to uderzenie ze strony miejscowych, dla których punktowali zwłaszcza Milovanović i Thomson. To własnie po rzucie ostatniego ze wspomnianych zawodników, Stelmet znalazł się w lekkich tarapatach. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy to Polpharma prowadziła, 41:35. Kociewskie Diabły do końca nie dawały za wygraną i schodziły do szatni wygrywając, 49:38.
Po przerwie zielonogórzanie starali się odrobić stratę, jednak stargardzianie nie pozwalali im na zbyt wiele. Podopieczni trenera Gronka nie potrafili znaleźć sposobu zwłaszcza na dobrze punktującego dzisiaj Milovanovića. Ostatecznie spotkanie okazało się zwycięskie dla Polpharmy.
Polpharma Starogard Gdański – Stelmet BC Zielona Góra 82:77 (25:28, 24:10, 14:14,19:25)