GTK Gliwice odniosło drugą porażkę w drugim starciu przed własną publicznością w PLK. Tym razem zawodnicy Pawła Turkiewicza musieli uznać wyższość Polskiego Cukru Toruń, który wygrał 97:83 (26:21, 25:20, 21:18, 25:24).
Podobnie jak tydzień temu GTK spróbowało zaskoczyć rywala szybką grą w ataku, jednak Polski Cukier nie miał kłopotów, by odpowiedzieć tym samym i po pierwszych 4 punktach zdobytych przez gospodarzy, torunianie zaczęli przejmować inicjatywę. Ponownie był to mecz, w którym główny nacisk kładziony był na atak. Do przerwy obie drużyny zdobyły łącznie 92 punkty. Mimo to tylko dwóch koszykarzy miało dwucyfrową zdobycz punktową. Trafianie do kosza rozkładało się na zawodników i każdy, kto był na parkiecie, miał co najmniej jedno oczko na swym koncie.
Druga połowa miała bardzo podobny przebieg jak pierwsza. Torunianie kontrolowali sytuację na parkiecie, a drużyny skupiały się głównie na ataku. Moment słabszej gry torunian przypadł na początek IV kwarty, co wykorzystało GTK, niwelując stratę do 9 oczek, ale w porę zareagował trener Dejan Mihevc, który wziął przerwę na żądanie i tym samym wybił rywali z rytmu.
Gliwicka drużyna przegrała mecz, ponieważ przegrała starcie na tablicach. Gracze Pawła Turkiewicza pozwolili rywalom zebrać 11 piłek w ataku, a sami mieli tylko 3 zbiórki ofensywne. Pozytywnie zaskoczyli Polacy m.in. Łukasz Ratajczak oraz Kacper Radwański, ale zabrakło wsparcia ze strony Amerykanów. Szczególnie słaby występ zaliczył Maverick Morgan, który nie trafił ani jednego z pięciu rzutów z gry i w przeciągu 12:32 minut złapał pięć przewinień. Najlepszym graczem spotkania był Aaron Cel, który zdobył najwięcej punktów w spotkaniu – 22.
GTK Gliwice – Polski Cukier Toruń 83:97 (21:26, 20:25, 18:21, 24:25)
GTK Gliwice: Ratajczak 15, Radwański 13, Hooker 12, Salamonik 12, Skibniewski 7 (9 ast), Pieloch 7, Williams 7, Piechowicz 6 (6 zb), Morgan 4
Polski Cukier Toruń: Cel 22, Sulima 14 (9 zb), Gruszecki 13, Diduszko 13, Cosey 11, Mbodj 8, Krefft 6, Śnieg 4, Wiśniewski 3, Perka 3
