W spotkaniu, które zapowiadało się dzisiaj najciekawiej, Polski Cukier Toruń poległ na własnym parkiecie MKS-owi Dąbrowa Górnicza 81:89 (19:24, 23:18, 16:23, 23:24). Co ważne dla gości, dzięki celnemu rzutowi Piotra Pamuły w ostatniej sekundzie meczu dąbrowianie mają nad Polskim Cukrem przewagę małych punktów.
W mecz lepiej weszli podopieczni Drażena Anzulovicia. Po 6 minutach gry dąbrowianie oddali 15 rzutów z gry, podczas gdy gospodarze… zaledwie 5. Głównym tego powodem były walka na tablicach – MKS lepiej zbierał w ataku oraz liczba strat, ponieważ torunianie w I kwarcie mieli ich 4, natomiast goście ani jednej. W ostatnich 3 minutach tej części gry Polski Cukier zaczął łapać wiatr w żagle. Zniwelował stratę z 10 oczek do pięciu i prezentował się zdecydowanie lepiej w obronie.
Zaprocentowało to na początku II ćwiartki starcia. Zawodnicy Jacka Winnickiego wykorzystali niecodzienne ustawienie MKS-u, w którym na parkiecie znajdował się zaledwie jeden gracz z pozycji 4/5. Na domiar złego w jednej z akcji ofensywnych kostkę podkręcił Kerron Johnson i musiał opuścić parkiet. Goście byli zatem zmuszeni do zmiany sposobu rozgrywania ataków (bardzo aktywny był Jakub Parzeński), co w połączeniu z dobrą obroną przyniosło znakomity efekt. Przez ostatnie 3:21 minuty II kwarty Polski Cukier nie zdobył ani jednego punktu i tym samym dziewięciopunktowe prowadzenie zostało zniwelowane.
Po przerwie na parkiet wrócił Kerron Johnson, natomiast na parkiecie dominowała defensywa. Pierwsze punkty w drugie połowie zdobył zza łuku Piotr Pamuła, ale miały one miejsce dopiero 1:38 minuty po rozpoczęciu gry. Po tej trójce MKS kontynuował powiększanie przewagi, która w najwyższym momencie wynosiła 13 oczek. Torunianie nie zamierzali się jednak łatwo poddawać. Zacieśnili szyki obronne i starali się powoli odrabiać stratę, jednak goście kontrolowali wynik.
Do ostatniej kwarty torunianie podchodzili z siedmiopunktową stratą. Zapowiadało to wielką walkę, jednak początek końcowych 10 minut zawodził. Królował chaos, duża ilość strat, nieporozumień oraz niecelnych rzutów. Z każdą upływającą sekundą gry goście byli coraz pewniejsi zwycięstwa, ponieważ w znakomicie dysponowany był Piotr Pamuła, który w tej części spotkania zdobył 17 punktów! Kapitan MKS-u rozegrał też prawdziwy pojedynek strzelecki z Aleksandrem Perką. Pamuła trafił 4/4 zza łuku, natomiast gracz Jacka Winnickiego 5/8.
Drażen Anzulović nie mógł w tym spotkaniu skorzystać z dzisiejszego jubilata, czyli Witalija Kowalenki, którego z meczu wyeliminowała choroba, jednak dobra gra Jakub Parzeńskiego pod koszami spowodowała, że brak Ukraińca nie był widoczny.
Spotkania z powodu wyczerpania limitu fauli nie dokończył Łukasz Wiśniewski.
Polski Cukier Toruń – MKS Dąbrowa Górnicza 81:89 (19:24, 23:18, 16:23, 23:24)
Polski Cukier Toruń: Perka 17, Weaver 13 (6 zb), Wiśniewski 13, Mbodj 10 (6 zb), Śnieg 8, Trotter 8, Sulima 6, Diduszko 5, Sanduł 1, Skifić 0
MKS Dąbrowa Górnicza: Pamuła 24, Parzeński 16 (8 zb), Johnson 13 (7 ast), Wołoszyn 10, Wesley 9, Chatkevicius 8, Szymański 5, Piechowicz 3, Wilson 1, Wieczorek 0