Koszykarze Asseco Gdyni ponownie spowodowali, że kibice musieli drżeć o wynik do ostatnich sekund. Na posterunku był jednak Krzysztof Szubarga, którego rzut w ostatnich sekundach dał wygraną 89:87 (26:20, 25:27, 28:21, 10:19) nad MKS-em Dąbrowa Górnicza.
Przez praktycznie całe spotkanie prowadziła drużyna gospodarzy, a różnica dochodziła nawet do 15 punktów. Polepszenie obrony w ostatniej kwarcie i walka na atakowanej tablicy pozwoliły jednak podopiecznym Jacka Winnickiego odrobić stratę i doprowadzić do remisu. Wszystko musiało rozstrzygnąć się w ostatnich 30 sekundach. Co prawda zza łuku do kosza nie trafił Przemysław Żołnierewicz, ale piłkę zebrał Marcel Ponitka wraz z Piotrem Szczotką, a celny rzut praktycznie równo z syreną końcową oddał Krzysztof Szubarga. Historia lubi się powtarzać – MKS znów przegrywa w Gdyni po rzucie w ostatniej sekundzie.
Na nic zdał się doskonały mecz obchodzącego urodziny D.J. Sheltona, który zdobył 30 punktów i zebrał 16 piłek. Zabrakło wsparcia pozostałych zawodników. Gorszy mecz w ataku zanotował tym razem Aaron Broussard, który trafił 5 z 14 rzutów i zanotował 3 straty. Mimo to zaliczył double-double, 10 punktów i 10 zbiórek. Na doskonale rzucającego Krzysztofa Szubargę (26 punktów, 10/15 z gry), było to jednak za mało. Tym bardziej że dostał wsparcie od Piotra Szczotki (15 punktów, 7/8 z gry), a doskonałą formę rzutową dalej utrzymuje Jakub Garbacz, które 4 celne trójki też przybliżyły Asseco do końcowego sukcesu.
Asseco Gdynia: Szubarga 26 (6 ast), Szczotka 15, Garbacz 13, Żołnierewicz 11 (8 zb), Ponitka 9, Wyka 9, Witliński 4, Put 2, Jankowski 0
MKS Dąbrowa Górnicza: Shelton 30 (16 zb), Novak 17, Broussard 10 (5 ast), Kucharek 10, Wołoszyn 8, Kowalenko 7, Pamuła 5, Trojan 0
