PLK: Niespodzianka w Gdyni. Spójnia zwycięża

Aktualizacja: 19 sty 2023, 10:52
10 sty 2020, 20:39

Asseco Arka Gdynia zaskoczyła wszystkich na początku rundy rewanżowej w Energa Basket Lidze. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza przegrali na własnym parkiecie z niżej od siebie notowaną drużyną PGE Spójnia Stargard aż 82-97.

Asseco Arka Gdynia zagrała solidną inauguracyjną kwartę. Nic wówczas nie wskazywało na to, że piąta drużyna na półmetku sezonu zasadniczego może mieć kłopoty na własnym parkiecie z jedenastym zespołem w tabeli. Wynik meczu „trójką” otworzył Josh Bostic. Trener Jacek Winnicki poprosił o czas dla przyjezdnych już w 4. minucie, ale nie zmienił obrazu gry tej kwarty. Nie przeszkodziła im nawet awaria zegara odmierzającego czas akcji nad koszem, na który atakowali. O tym, że miejscowi nie mają kłopotu z odliczeniem 24 sekund, udowodnił Leyton Hammonds. Po jego trójce było już 14-5.

Trudno wytłumaczyć to, co stało się w drugiej kwarcie. Asseco Arka straciła aż 36 punktów w ciągu 10 minut. W 11. minucie Phil Greene po rzucie dystansowym poprawił wynik na 24-13, a potem coraz bardziej dominowali goście. Najpierw dwiema trójkami popisał się Raymond Cowels III. Natomiast w 15. minucie PGE Spójnia prowadziła już 28-27 po akcji Tomasza Śniega. Natomiast w końcówce tej kwarty brylował Mateusz Kostrzewski. Asseco Arka zeszła na przerwę z niekorzystnym wynikiem 41-49.

Trzecią kwartę dwoma trójkami rozpoczął Cowels. Przewaga Spójni wzrosła do 55:41. Hasło do odrabiania strat dał Bostic, który był faulowany przy rzucie za trzy, a potem zamienił wszystkie wolne na punkty. Dzięki Amerykaninowi, który po pół godzinie gry, miał na koncie już 28 punktów, gdynianie mogli jeszcze odwrócić losy meczu w ostatniej kwarcie. Weszli w nią przy wyniku 60:68.

Niestety, w czwartej części gry Bostic nie zdobył już żadnego punktu, a początek tej odsłony znów należał do Cowelsa. Amerykanin zdobył pięć punktów z rzędu, powiększając przewagę gości do 73:60. Łacznie rzucał 6 razy zza łuku i zawsze trafiał.

Od 33. minuty musiał się jednak bardzo pilnować, gdyż złapał 4. faul. Kolejne przewinienie oznaczałoby dla niego koniec meczu, a to byłby duży problem dla PGE Spójni. Trener Winnicki miał wąski skład. Korzystał bowiem tylko z 8 graczy. Trener Frasunkiewicz poprosił o przerwę, ale nie zdołał zmobilizować podopiecznych. Po wznowieniu gry Kostrzewski i De Leon poprawili wynik na 92:74. Spójnia wygrała jednak 97-82.

Asseco Arka Gdynia: Bostic 28, Hammond 10, Emelogu 8, Szubarga 6, Hrycaniuk, Greene 14, Upson 11, Wołoszyn 5, Wyka, Czerlonko

PGE Spójnia Stargard: Cowels III 25, Kostrzewski 21, De Leon 16, Gintvainis 11, Olisemeka, Śnieg 12, Młynarski 10, Brenk 2

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA