Zdecydowanie najbardziej jednostronnie zapowiadająca się para w pierwszej rundzie. Bardzo trudno jest szukać jakiegokolwiek argumentu, którym Asseco mogłoby się postawić Stelmetowi. Obie drużyny na tym etapie fazy play-off spotkają się po raz trzeci z rzędu. Tak samo w zeszłym sezonie, jak i dwa lata temu Stelmet wygrał 3-1.
Stelmet Zielona Góra
Najlepszym komentarzem co do ewentualnych atutów Stelmetu jest to co powiedział trener mistrzów Polski Saso Filipovski: „Trener zawsze znajdzie coś, co mogłoby być lepsze. Trzeba być jednak realistą. Zrobiliśmy dobre wyniki i jest dużo plusów, dużo pozytywów„. No i co tutaj tak naprawdę więcej dodawać? Klub z Zielonej Góry na krajowym podwórku jest niezwykle trudny do pokonania. Ma on wszystko, czego potrzeba do odniesienia sukcesu. Mogłoby się wydawać, że trener Saso Filipovski cierpi na kłopot bogactwa. Na ławce rezerwowych swoje mecze muszą zaczynać przecież gracze tacy jak Dee Bost, Karol Gruszecki, czy Nemanja Djurisić, którzy w wielu innych klubach z miejsca zostaliby gwiazdami składu. W takim momencie wychodzi kunszt trenera Filipovskiego. Potrafi on doskonale rotować składem i każdy w tej ekipie ma podobną wartość. Najłatwiej to widać po średniej ilości spędzanych minut na parkietach. Najwięcej w klubie ma ich Przemysław Zamojski (24:00), ale w kontekście całej ligi plasuje się dopiero na 71 miejscu. Punktowo również jest podobnie. Stelmet zdobywa średnio na mecz 86 oczek co plasuje ich na 2 miejscu w lidze, ale najlepszy strzelec, czyli Mateusz Ponitka zajmuje 42 miejsce w całej lidze. Stelmet ma zatem wszystko do zwycięstwa oraz nie muszą się obawiać dwóch najgroźniejszych zdarzeń. Kontuzja jednego z czołowych graczy? Żaden kłopot, ponieważ każdy gracz ma wartościowego zmiennika gotowego wskoczyć do pierwszego składu, a wobec szerokiej rotacji widoczność braku takiego gracza może być ograniczona do minimum. Niemoc rzutowa liderów? Odpowiedź bardzo podobna jak w poprzednim pytaniu. Nie będzie wychodziło jednemu czy drugiemu to zawsze będzie następny. Jest przecież 10 graczy w składzie, którzy zdobywają średnio minimum 6 pkt na mecz.
Asseco Gdynia
Trudno szukać jakichkolwiek szans drużyny znad morza w starciu ze zdecydowanie lepszymi rywalami. I nie jest tak dlatego, że Asseco jest słabe itp., ale po prostu jest za słabe na walkę z takim rywalem. Dla Asseco tegoroczne ćwierćfinały będą miały zupełnie inny wymiar. Będzie to szansa na złapanie doświadczenia oraz na nauczenie się grania na takim poziomie. Klub z Gdyni ma w swoim składzie sporo młodych i perspektywicznych graczy. Wystarczy spojrzeć na ich najlepszą piątkę. Anthony Hickey (23 lata), Filip Matczak (22), Przemysław Żołnierewicz (20), Przemysław Frasunkiewicz (37), Jakub Parzeński (24). Wszyscy poza kapitanem drużyny – Frasunkiewiczem są w jednym z ważniejszych etapów swojej kariery i takie wyzwania jak ćwierćfinał ze Stelmetem jest najlepszym sposobem na weryfikację ich umiejętności oraz naukę. Szczególnie o Żołnierewiczu w samych pozytywach wypowiadał się trener Asseco Tane Spasev: „Uważam, że jest to przyszłość Polski„. Na razie najważniejszym celem dla całej drużyny powinno być ustabilizowanie formy. Liderzy Asseco grają bardzo w kratkę co odbija się potem na całym zespole. Odpowiedzialność za to powinna spaść przede wszystkim na Matczaka i Hickeya. Są to co prawda młodzi gracze, ale ich skuteczność, forma zmieniają się jak w sinusoidzie. Dla przykładu Anthony Hickey potrafił nie dawno zdobyć 30 punktów (64,7% skuteczności) przeciwko drużynie King Wilki Morskie Szczecin, a 9 dni później zaledwie 7 oczek trafiając 25% rzutów gdy przeciwnikiem był… Stelmet Zielona Góra. Drugi wspomniany zawodnik, czyli Filip Matczak przez ostatnie 8 spotkań zdobywa średnio na spotkanie 15,9 pkt i tylko raz zszedł poniżej dwucyfrowej zdobyczy. Rywalem był nie kto inny, a Stelmet Zielona Góra.
Przewidywane piątki
Rozgrywający: Łukasz Koszarek vs Anthony Hickey
Rzucający: Przemysław Zamojski vs Filip Matczak
Niski Skrzydłowy: Mateusz Ponitka vs Przemysław Żołnierewicz
Silny Skrzydłowy: Vlad-Sorin Moldovenau vs Przemysław Frasunkiewicz
Środkowy: Dejan Borovnjak vs Jakub Parzeński
W tym sezonie
Stelmet BC Zielona Góra 100:57 Asseco Gdynia
Asseco Gdynia 55:71 Stelmet BC Zielona Góra
Wyniki mówią same za siebie. Stelmet w jednym jak i w drugim spotkaniu odbył trening o nazwie Asseco. Żadne spotkanie nie miało jednak typowego bohatera. Stelmet zagrał po prostu w swoim stylu, czyli niezwykle drużynowo. W pierwszym spotkaniu sześciu graczy przekroczyło granicę 10 punktów, a w drugim udało się to czwórce. Dodatkowo w spotkaniu w Zielonej Górze zmiennicy Stelmetu zdobyli 66 punktów, czyli więcej niż cały skład Asseco. W drużynie znad Bałtyku w jednym i drugim spotkaniu na miano najlepszego zasłużył Piotr Szczotka. W obydwóch meczach występował w pierwszej piątce zastępując Przemysława Frasunkiewicza, dla którego mecze ze Stelmetem były jedynymi, w których w tym sezonie nie zagrał. Jego ogromne doświadczenie oraz spokój mogą okazać się istotne dla gdynian. Asseco jak i kibice oczekujący niezwykłej walki muszą jednak liczyć nie na kapitana drużyny, ale na Matczaka, Hickey oraz Żołnierewicza. Jeżeli chociaż dwójka z nich zagra na swoim poziomie, będziemy świadkami doskonałych pojedynków. Każdy znajdzie coś dla siebie. Będzie bowiem starcie młodzieńczej fantazji (Żołnierewicz – Ponitka), pojedynek strzelecki (Matczak – Zamojski), czy w końcu walka amerykańskiej szkoły (Hickey – Bost). Jednak mimo wszystko to Stelmet jest murowanym faworytem i porażka chociażby jednego spotkania będzie nazywana niespodzianką. Jednak nikt nie mówi, że zielonogórzanie nie będą musieli się napocić.
Typ redakcji
Stelmet Zielona Góra 3-0 Asseco Gdynia
Plan gier
mecz 1 (Zielona Góra) – czwartek, 28 kwietnia godz. 18:30
mecz 2 (Zielona Góra) – sobota, 30 kwietnia godz. 17:30
mecz 3 (Gdynia) – wtorek, 3 maja godz. 18:00
ew. mecz 4 (Gdynia) – czwartek, 5 maja
ew. mecz 5 (Zielona Góra) – niedziela, 8 maja
Top 5 akcji w spotkaniach tych drużyn w tym sezonie
5. Łukasz Koszarek & Karol Gruszecki
4. Łukasz Koszarek
3. Nemanja Djurisić
2. Szymon Szewczyk
1. Karol Gruszecki