PLK play-off: Stelmet drugi raz gromi Polski Cukier w finale

Aktualizacja: 3 sie 2017, 08:02
3 cze 2017, 19:43

Drugi mecz – drugi pogrom. Tak w skrócie można określić finałową rywalizację pomiędzy Stelmetem BC Zielona Góra i Polskim Cukrem Toruń. Zielonogórzanie tym razem pokonali swoich rywali aż 87:64, podwyższając swoje prowadzenie w serii na 2-0.

Po pierwszym finałowym meczu – wygranym gładko przez obecnych mistrzów Polski 88:69 – stało się jasne, że torunianie aby myśleć o korzystnym rezultacie muszą poprawić się praktycznie w każdym aspekcie koszykarskiego rzemiosła. W dniu dzisiejszym mogli mieć zadanie o tyle ułatwione, iż kontuzji doznał jeden z najlepszych zawodników Stelmetu z poprzedniego spotkania- Nemanja Djurisić.

Przyjezdni faktycznie lepiej weszli w zawody i po trafieniu Trottera prowadzili 7:2. Zielonogórzanie pod nieobecność wspomnianego wcześniej Djurisicia nie mogli złapać odpowiedniego rytmu gry, mając przy tym spore problemy w strefie podkoszowej. Zawodnicy Polskiego Cukru skrzętnie wykorzystywali więc nadarzające się okazje, budując sobie nawet 10-punktowe prowadzenie. Ostatecznie za sprawą Kelatiego i Florence’a gospodarze zmniejszyli jednak stratę do wyniku 20:23 na zakończenie pierwszej kwarty.

Na początku drugiej ćwiartki ciągle lepiej prezentował się zespół z Torunia. Na uwagę zasługiwały twarde pojedynki pod koszem pomiędzy Hrycaniukiem, a Mbodjem, który był mocno wykorzystywany w ataku przez torunian. Pod koniec kwarty po celnych trójkach Koszarka i Florence’a mistrzowie Polski przegrywali już tylko jednym punktem, a następnie Koszarek wykańczając szybki atak, wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Zawodnicy Stelmetu schodzili więc na przerwę, wygrywając 41:35.

O ile w pierwszej połowie przyjezdni mieli problemy z rzutami trzypunktowymi (zaledwie 1/10), o tyle na początku drugiej części meczu największą trudność sprawiało im wykańczanie akcji po szybkim kontrataku. Jeżeli dodać do tego mnożące się straty oraz nieporadność w defensywie, to wynik tego nie mógł być inny, jak powiększające się prowadzenie Stelmetu, które po efektownym wsadzie Moore’a wynosiło 11 punktów. Przed ostatnią kwartą wynik brzmiał 63:51 na korzyść zielonogórzan.

Czwarta kwarta to powolne dogorywanie zespołu z Torunia, który nie był w stanie zmniejszyć straty do poniżej 10 punktów- wręcz przeciwnie tracąc ich coraz więcej. Nie mogło być zresztą inaczej, skoro jeden z liderów gości- Łukasz Wiśniewski, po pierwszym fatalnym meczu przy skuteczności 1/10 rzutów z gry, tym razem zalicza jeszcze gorszy- nie trafiając żadnej ze swoich dziewięciu prób. Ostatecznie Stelmet BC Zielona Góra bez większych problemów pokonał Polski Cukier Toruń 87:64, powiększając prowadzenie w serii finałowej na 2-0.

Najlepszym zawodnikiem na parkiecie był zdecydowanie James Florence, który zakończył spotkanie z dorobkiem 21 punktów. Wśród pokonanych najbardziej wyróżnił się Obie Trotter- autor 15 „oczek”. Teraz rywalizacja przenosi się do Torunia, mecz nr 3 zostanie rozegrany już w najbliższy wtorek.

Stelmet BC Zielona Góra – Polski Cukier Toruń 87:66 (20:23, 21:12, 22:15, 24:15)

Stelmet BC: James Florence 21, Vladimir Dragicević 17, Łukasz Koszarek 12, Adam Hrycaniuk 10, Armani Moore 9, Thomas Kelati 8, Karol Gruszecki 4, Jarosław Mokros 3, Przemysław Zamojski 3, Filip Matczak 0, Kamil Zywert 0.

Polski Cukier: Obie Trotter 15, Bartosz Diduszko 12, Cheikh Mbodj 11, Kyle Weaver 11, Jure Skifić 5, Tomasz Śnieg 4, Krzysztof Sulima 3, Aleksander Perka 3, Kamil Michalski 2, Łukasz Wiśniewski 0, Maksym Sanduł 0.

Stan rywalizacji: 2-0 Stelmet BC Zielona Góra

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA