Mistrzowie Polski byli dziś bardzo blisko zakończenia serii ćwierćfinałowej z wynikiem 3:0. Jednak w ostatniej kwarcie Polpharma nie tylko dogoniła swoich rywali, ale w końcówce, za sprawą celnego rzutu Milesa, przedłużyła swoje nadzieje na półfinał PLK – wygrywając całe spotkanie 65:63.
Zdecydowanym faworytem tego spotkania, podobnie jak dwóch poprzednich, była ekipa z Zielonej Góry. Jednak jak się okazało już w pierwszej kwarcie Polpharma pokazała, że wcale nie złożyła broni. Obie ekipy na początku spotkania grały nerwowo, co przełożyło się na słabą skuteczność. Początkowo to Stelmet zaczynał wysuwać się na prowadzenie lecz ostatecznie to drużyna Polpharmy prowadziła po pierwszej kwarcie 17:12.
Kolejne dwie kwarty to popis gry mistrzów Polski. Stelmet drugą ćwiartkę rozpoczął bardzo agresywnie. Taka gra drużyny gości pozwoliła im na szybkie odrobienie straty. Z każdą minutą drużyna z Zielonej Góry czuła się coraz pewniej na parkiecie w Starogardzie Gdańskim. W pewnym momencie przewaga gości wzrosła do 13 punktów. Ostatecznie po trzydziestu minutach Zielona Góra prowadziła z Polpharmą 56:43.
I choć wszytko wskazywało na to, że seria ćwierćfinałowa między tymi drużynami, zakończy się tym spotkaniem to wtedy Polpharma uczyniła coś imponującego. Po trójce Milesa i rzutach wolnych Diduszki udało się gospodarzom zbliżyć na trzy punkty. Później kolejne punkty zza łuku zdobył Mirković, co nieoczekiwanie wyrównało stan gry. Końcówka spotkania była bardzo zacięta. Ostatnie słowo dzisiejszego wieczoru należało do Milesa, który zdobywając dwa punkty dał upragnione zwycięstwo swojej drużynie.
Polpharma Starogard Gdański – Stelmet BC Zielona Góra 65:63 (17:12, 18:25, 8:19, 22:7)
Polpharma: Marcin Flieger 16, Uros Mirkovic 16, Anthony Miles 13, Łukasz Diduszko 10, Jakub Schenk 6, Martynas Sajus 4, Martynas Paliukenas 0, Thomas Davis 0.
Stelmet BC: Jarosław Mokros 12, Vladimir Dragicević 12, Przemysław Zamojski 11, Thomas Kelati 8, James Florence 6, Filip Matczak 5, Armani Moore 4, Karol Gruszecki, 2, Nemanja Djurisić 2, Adam Hrycaniuk 1, Łukasz Koszarek 0.