Rozgrywki Energa Basket Ligi wchodzą w decydującą fazę, więc nic dziwnego, że kluby starają się uzupełniać skład. Na takie kroki zdecydowały się w ostatnich dniach dwa zespoły. MKS Dąbrowa Górnicza ściągnął z Rosy Radom Jarosława Trojana, a PGE Turów Zgorzelec pozyskał z gliwickiego GTK Roberta Skibniewskiego.
Jarosław Trojan jest środkowym, a więc koszykarzem wręcz niezbędnym w dąbrowskim zespole. Z powodu kontuzji, MKS od dawna był zmuszony do gry wąską rotacją, szczególnie pod koszami. Aktualnie w składzie jest trzech nominalnych wysokich (D.J. Shelton, Witalij Kowalenko oraz Michał Gabiński), jednak brakuje nominalnego środkowego. Trojan umiejętności, które zapewniłyby walkę o medale nie ma, jednak w przypadku tego transferu ważniejszy był gracz, który może zagrać kilka, kilkanaście minut i odciążyć pozostałych zawodników. Środkowy ten sezon rozpoczął w Rosie Radom, jednak kiedy trafił tam Michael Fraser minuty Polaka została mocno zredukowane, a w ostatnich starciach nawet nie pojawił się na parkiecie, zatem zdecydował się zmienić pracodawcę.
Inna sytuacja miała natomiast miejsce z nowym rozgrywającym PGE Turowa Zgorzelec – Robertem Skibniewskim. Były reprezentant kadry do tej pory występował w Gliwicach, jednak tam cel minimum na ten sezon został zrealizowany. Klub na pewno utrzyma się w PLK, zatem Skibniewski nie jest już niezbędny. W nowym klubie Skibniewski ma być zmiennikiem Roda Camphora i wprowadzić do gry spokój, szczególnie po atakowanej stronie parkietu.
