We wtorek podopieczni trenera Jacka Winnickiego okazali się lepsi od Stelmetu i zwyciężyli. Dzisiaj to jednak mistrzowie Polski wyszli na parkiet mocno zdeterminowani, dzięki czemu wygrali, 81:78.
Początek spotkania był bardzo zacięty, a po trzech minutach wynik oscylował wokół remisu. W szeregach Torunia świetnie spisywali się zwłaszcza Amerykanie, których wpierał także doświadczony Sulima. Po rzucie Polaka, gospodarze prowadzili 13:7. Wśród gości dobrze spisywał się natomiast Zamojski, jednak to Weaver i Trotter brylowali na parkiecie. W samej końcówce premierowej odsłony w kosz wstrzelił się Florence, jednak Stelmet przegrywał, 18:21.
Pierwsze minuty drugiej kwarty to mocniejsze uderzenie mistrzów Polski. Wśród nich formę prezentował zwłaszcza wspomniany już Florence, który trafił kilka trójek i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Na cztery minuty przed końcem po dwóch celnych rzutach Dragicevića, Stelmet wygrywał 37:31. Zielonogórzanie imponowali celnymi rzutami z dystansu, a na przerwę schodzili prowadząc, 42:32.
Po zmianie stron Stelmet przez długi czas utrzymywał bezpieczną przewagę. Sytuacje zmieniła się jednak w 26 minucie, kiedy dwie trójki z rządu trafił Perka. Skutecznymi rzutami z dystansu wciąż zadziwiał Florence, jednak torunianie zdołali zbliżyć się do przyjezdnych i pod koniec trzeciej ćwiartki przegrywali już tylko kilkoma punktami.
W decydującej odsłonie doszło do remisu, 62:62 i wszystko było jeszcze tak właściwie możliwe. Ostatecznie lepsi okazali się być jednak podopieczni trenera Gronka, którzy wygrali.
Najlepszym graczem wśród gospodarzy był Weaver (20 pkt). Wśród przyjezdnych dobrze spisywał się Florence (29 pkt).
Polski cukier Toruń – Stelmet Zielona Góra 78:81 (21:18, 11:24, 21:17, 25:22)
Polski Cukier Toruń: Śnieg 3, Sulima 9, Weaver 20, Trotter 9, Wiśniewski 8, Diduszko 6, Perka 12, Skifić 0, Mbodj 9, Sanduł 2
Stelmet Zielona Góra: Florence 29, Matczak 0, Mokros 0, Dragicević 15, Zamojski 17, Kelati 5, Koszarek 12, Gruszecki 0, Hrycaniuk 4, Moore 0