PLK: Stelmet wygrywa po ciężkim meczu. Rosa lepsza od Energi Czarnych

Aktualizacja: 28 lis 2016, 10:37
27 lis 2016, 20:49

Sobotnie spotkania przyniosły nam wiele emocji. Kibice w Koszalinie i Słupsku nie mogli narzekać na brak napięcia do samego końca, jednak w obu przypadkach gospodarze przegrywali.

Energa Czarni Słupsk – Rosa Radom 70:83 (15:19, 12:29, 22:16, 21:19)

Od początku meczu gospodarze nie potrafili poradzić sobie ze świetnie dysponowanym Tyronem Brazeltonem, który w całym meczu zdobył 17 punktów. Jednak radomianie nie umieli zbudować sobie dużej przewagi. W drugiej ćwiartce gry radomianie kompletnie zdominowali przeciwników. Grali świetnie po obu stronach parkietu, co przełożyło się na aż 21 punktowe prowadzenie gości do przerwy.

Na drugą połowę słupszczanie wyszli bardzo zmotywowani i mieli tylko jeden cel – odrobić straty. Gospodarze zbliżali się nawet na 13 punktów straty, jednak Rosa kontrolowała przebieg spotkania i nie dała zbliżyć się przeciwnikom do remisu. W ostatniej kwarcie nie było mowy o odrobieniu strat. Słupszczanie nie trafiali rzutów z otwartych pozycji i to przede wszystkim zadecydowało o ich porażce.

Energa Czarni: Marcus Ginyard 21, Grzegorz Surmacz 14, Chavaughn Lewis 12, David Kravish 8, Justin Jackson 6, Jerel Blassingame 4, Piotr Dąbrowski 3, Łukasz Seweryn 2, Jarosław Morkos 0, Mantas Cesnauskis 0.

Rosa: Michał Sokołowski 22 (11 zb), Tyrone Brazelton 17, Darnell Jackson 11, Gary Bell 11, Robert Witka 8, Jarosław Zyskowski 7, Jordan Callahan 5, Kim Adams 2, Łukasz Bonarek 0, Maciej Bojanowski 0.

___________________________________________________________

AZS Koszalin – Stelmet Zielona Gora 58:67 (19:17, 11:22, 15:11, 13:17)

Początek meczu należał zdecydowanie do akademików. Stelmet grał chaotycznie w ataku i słabo bronił, co wykorzystywał Nelson, zdobywca 17 punktów. Zawodnicy Artura Gronka musieli mocno postarać się, aby do Zielonej Góry wrócić z wygraną. W drugiej kwarcie goście pokazali pazur, grając świetnie po obu stronach parkietu. Na drugą połowę wychodzili więc z 9 punktową zaliczką.

W trzeciej ćwiartce lepiej prezentowali się gospodarze. Skutecznie bronili pomalowanego, a Stelmet nie trafiał rzutów z otwartych pozycji. Jednak koszalinianie również grzeszyli skutecznością i nie doprowadzili do remisu. W ostatniej części gry goście kontrolowali przebieg spotkania. Dobrze bronili i nie pozwolili przeciwnikom na odrobienie strat, tym samym przypisując sobie 2 punkty.

AZS: Nelson 17, Manigault 13, Harris 12, Zalewski 6, Stelmach 6, Wall 2, Sikora 2, Nowakowski 0, Wadowski 0.

Stelmet BC: Dragicević 21, Moore 10, Koszarek 8, Zajcew 7, Florence 7, Hrycaniuk 6, Gruszecki 3, Vaughn 3, Kelati 2, Zamojski 0, Djurisić 0.

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA