W drugiej kolejce Polskiej Ligi Koszykówki, BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski podejmował na własnym parkiecie Trefl Sopot. Obie drużyny przegrały swoje pierwsze mecze, dlatego tym bardziej ważne było dla nich zwycięstwo w dzisiejszym spotkaniu. Jak się okazało, presję lepiej wytrzymali goście, którzy wygrali po zaciętej końcówce 73:70.
Mecz celnym trafieniem rozpoczął Marković, na które po chwili odpowiedział Ochońko. Po chwili ponownie próbował Marković, jednak tym razem został powstrzymany blokiem przez Jeffersona.
W następnych akcjach na skuteczniejsi byli sopocianie, którzy po trójce Karolaka wyszli na prowadzenie 11:4. Gospodarze zniwelowali straty do dwóch punktów, gdy spod kosza kolejny raz trafił Jefferson, lecz po chwili za sprawą aktywnego Irelanda Trefl znów odskoczył:
Ostrowianie razili nieskutecznością, nie potrafiąc zdobyć żadnych punktów przez ostatnie cztery minuty kwarty. Na niecałe pół minuty do końca Filip Dylewicz trafił za trzy punkty, dzięki czemu goście wygrali tą część meczu 18:9.
Druga ćwiartka rozpoczęła się od przełamania impasu Stali i dwóch punktach Jeffersona. Wśród sopocian brylował pod koszem Marković, jednak po dwóch trójkach Szewczyka gospodarze wrócili do meczu, zmniejszając stratę do czterech punktów. Po celnej trójce Johnsona, różnica wynosiła już tylko 1 punkt, jednak w kolejnej akcji ostrowianie nie poszli za ciosem – zanotowali stratę, przez co z wolnej pozycji w kontrze za trzy trafił Mielczarek. Wtedy ponownie do akcji wkroczył Szymon Szewczyk – najpierw wjeżdżając dwutaktem pod kosz, a następnie trafiając kolejną trójkę, dzięki czemu wyprowadził w końcu swoją drużynę na prowadzenie:
W końcówce pierwszej połowy więcej zimnej krwi zachowali goście, przez co na przerwę schodzili przy prowadzeniu 32:29.
Trzecią kwartę otworzył celną trójką Marković, a następnie akcją w kontrze po przechwycie powiększył prowadzenie swojego zespołu:
Sopocianie dzięki agresywnej obronie znów zbudowali kilka punktów przewagi, a po kolejnej dobrej akcji Irelanda różnica wynosiła już 10 “oczek”. Dzięki akcjom 2+1 straty zmniejszył Troque oraz Szewczyk, jednak po chwili tym samym odpowiedział Dylewicz. Faule mnożyły się z obydwu stron, i lepiej w tym całym zamieszaniu czuli się goście, którzy o wiele więcej punktów zdobywali po stratach rywali. W końcówce kwarty różnicę punktową zmniejszył jednak Kamil Chanas i przed ostatnią częścią spotkania Stal przegrywała z treflem 47:51.
Czwartą kwartę rozpoczął od skutecznej akcji Śmigelski, jednak po niedługim czasie spod kosza odpowiedział niezawodny Szewczyk, który następnie asystował przy trójce Troque’a. Od tego momentu obie drużyny grały praktycznie kosz za kosz, na 5 minut do końca, na kolejną dobrą akcję Irelanda odpowiedział trójką Trouqe, dzięki czemu różnica wynosiła 2 punkty. Idealną szansę na wyrównanie miał Ochońko, jednak nie potrafił wykorzystać akcji praktycznie sam na sam z koszem. Spotkanie zaczął przejmować natomiast Ireland, który odbijając się od swoich rywali niczym gumiś po wypiciu soku z gumi-jagód, zdobywał kolejne punkty. Pomimo starań nieśmiertelnego Szewczyka, gospodarzom ciągle brakowało tego czegoś, by objąć prowadzenie w meczu. Po dwóch niecelnych wolnych Szewczyka, ostrowianie zdołali zebrać piłkę, która trafiła do Kaczmarczyka, a ten trafił na trzy punkty zmniejszając różnicę do dwóch “oczek”:
Na linie rzutów wolnych trafił Ireland, który wykorzystał jeden z dwóch rzutów, przez co Stal miała 17 sekund na odrobienie strat. Po szybkim wznowieniu nie trafił trójki Troque, natomiast dwa wolne wykorzystał Mielczarek. Nadzieję gospodarzom dał znów Kaczmarczyk, trafiając kolejny rzut za trzy. Mielczarek trafił 1 osobisty, jednak gospodarze nie mieli już czasu i ostatni rzut Kaczmarczyka przez całe boisko okazał się niecelny.
Najwięcej punktów wśród zwycięzców zdobył Ireland – 17, wśród pokonanych najbardziej wyróżnił się Szymon Szewczyk, kończąc spotkanie z double-double na poziomie 19 punktów i 12 zbiórek.
BM Slam Stal Ostrów Wlkp. – Trefl Sopot 70:73 (9:18, 20:14, 18:19, 23:22)