Zespół TBV Start Lublin pokonał we własnej hali drużynę PGE Spójnię Stargard 82-73. Najskuteczniejszym zawodnikiem na parkiecie był Martins Laksa.
Pierwsze punkty w meczu akcją 2+1 zdobył Jimmy Taylor. Kolejne dwa punkty dołożył z rzutów wolnych. Dwa oczka dla Spójni zdobył Gintvainis. Widać było duże zaangażowanie lublinian. Pod koszem wciąż brylował Taylor. Pierwszą trójkę dla zespołu ze Stargardu zdobył Litwin, ale szybko odpłacił się Jimmy Carter. Po pierwszych pięciu minutach mieliśmy 16-9. Przyjezdni mieli duży problem ze skutecznością. Mimo to po pierwszej kwarcie wynik na tablicy pokazywał 24-16.
Dużo zamieszania mieliśmy na początku drugiej kwarty. To goście zdobyli w niej pierwsze punkty, tym razem Olisemeka. Zawtórował mu jednak Bartłomiej Pelczar. Jednak coś w szeregach lubelskich koziołków nie funkcjonowało tak, jak powinno. Coraz trudniej było im zdobywać punkty, a pomagali faulami przyjezdnym. Trener gospodarzy poprosił o czas na żądanie. Po nim nie zmieniło się zbyt wiele. Stargard doszedł Lublin na dwa punkty, jednak Taylor uratował sytuację celnym rzutem wolnym. Wynik drugiej części: 38-33.
Po powrocie na parkiet dwa punkty zdobył Tomasz Śnieg. Pod koszem Startu zawrzało. Po przejęciu piłki dwa oczka do dorobku TBV dołożył ponownie Taylor. Spójna bardzo starała się dogonić Start, który nadal miał wiele problemów pod koszem. Mimo to Lublin cały czas się bronił. Rozpoczął się festiwal trójek, najpierw po stronie przyjezdnych, chwilę później do kosza trafili tym sposobem Laksa i Jeszke. Przy wyniku 58-53 trener gospodarzy ponownie poprosił o czas. Po nim jednak to przyjezdni dominowali. Start prowadził już tylko 58-56.
Czwarta odsłona spotkania rozpoczęła się od trójki Laksy, który chwilowo uspokoił zespół z Lublina. Kolejne trzy punkty z wolnych dla Lublina oznaczały wynik 64-56. Właśnie wtedy lubelskie koziołki ruszyły do ataku. Przy różnicy 11 oczek trener przyjezdnych wziął czas. Przy wyniku 76-69 to trener gospodarzy sięgnął po czas na żądanie. Gdyby Spójnia zaczęła grać bardziej ofensywnie to prawdopodobnie wynik meczu mógłby być inny. Jednak to lublinianie wygrali to spotkanie
TBV Start Lublin – PGE Spójnia Stargard 82-73 (24-16, 14-17, 20-23, 24-17)
TBV Start Lublin: Kacper Borowski 1, Tweety Carter 13, Jimmy Taylor 13, Brynton Lemar 13, Martins Laksa 18, Mateusz Dziemba 8, Bartłomiej Pelczar 2, Jacek Jarecki, Robert Szymański, Damian Jeszke 14, Tymoteusz Pszczoła
PGE Spójnia Stargard: Tony Bishop 4, Bartłomiej Górzyński, Michał Huk, Tomasz Śnieg 12, Adam Brenk, Jokubas Gintvainis 19, Piotr Pamuła 3, Peter Olisemeka 10, Raymond Cowels III 7, Bartosz Bochno 3, Mateusz Kostrzewski 10, Darnell Jackson 5
Psst, już nie „TBV” 😉