Świąteczna sobota przyniosła na polskich parkietach aż 6 spotkań. W każdym z nich grała minimum jedna drużyna walcząca o miejsce w najlepszej ósemce, zatem na brak emocji nie można było narzekać.
MKS Dąbrowa Górnicza – Legia Warszawa 90:73 (25:17, 29:16, 18:10, 18:30)
Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po 5 minutach prowadzili 21:4. Co prawda później przyszło małe załamanie gry gospodarzy, Legia zanotowała serię 9:0, ale to było wszystko, na co stać było podopiecznych Tane Spaseva. Dąbrowianie kontrolowali spotkanie, nie pozwalali rozwinąć skrzydeł Anthony’emu Beanowi, którego zatrzymali na 9 punktach (4/11 z gry). Większe kłopoty sprawiał Chauncey Collins, ale po 11 minutach gry podkręcił kostkę i nie pojawił się już na parkiecie. Pochwalić należy jeszcze zawodników podkoszowych, którzy w obronie stawili bardzo twarde warunki D.J. Sheltonowi. Maszynka do double-double zakończyła mecz z 14 punktami (4/13 z gry) i 8 zbiórkami. Gorszy mecz Amerykanina nie przeszkodził MKS-owi, ponieważ na wysokości zadania stanęli Jovan Novak (20 punktów, 8/9 z gry) oraz Piotr Pamuła (14 punktów, 6/7 z gry).
MKS Dąbrowa Górnicza: Novak 20, Pamuła 14, Shelton 14 (8 zb), Broussard 13, Kowalenko 12, Kucharek 7 (7 ast), Trojan 5, Gabiński 3, Wołoszyn 2, Wieczorek 0
Legia Warszawa: Mickelson 11, Wall 10, Bilbao 10, Collins 9, Beane 9, Linowski 8, Kołodziej 7, Robak 4, Szpyrka 3, Wilczek 2, Kucharski 0
GTK Gliwice – King Szczecin 84:89 (22:16, 25:27, 18:28, 19:18)
GTK ponownie walczyło, jednak znów w końcówce zabrakło doświadczenia. Po wystrzałowym występie w Ostrowie Wielkopolskim gorszy mecz pod względem skuteczności zanotował Quinton Hooker, który trafił tylko 5 z 18 rzutów. Rozdał jednak aż 9 asyst, a za punktowanie wziął się wracający do strzeleckiej formy Jonathan Williams. 10 z 13 prób z gry znalazło drogę do kosza, co dało 24 oczka. Oprócz odrobiny szczęścia w ostatnich minutach, zabrakło też Mavericka Morgana, który podkoszową walkę sromotnie przegrał z Darrellem Harrisem. Środkowy szczecinian zebrał 14 piłek i zdobył tyle samo punktów. Standardowo już najlepszym strzelcem został Paweł Kikowski (20 punktów), ale należy zwrócić też uwagę na lepszy występ Carlosa Medlocka, który do 16 punktów dołożył 5 asyst.
GTK Gliwice: Williams 24, Hooker 16 (9 ast), Salamonik 11, Pieloch 10, Piechowicz 10, Palyza 9, Zmarlak 2, Morgan 2, Ratajczak 0, Jędrzejewski 0
King Szczecin: Kikowski 20, Medlock 16, Harris 14 (14 zb), Paliukenas 14, Diduszko 9, Jogela 8, Kowalczyk 5, Benjamin 3, Jonuska 0
Stelmet Enea BC Zielona Góra – TBV Start Lublin 94:72 (20:22, 25:15, 28:16, 21:19)
Stelmet standardowo przespał I kwartę, ale później pokazał grę, jakiej wszyscy od mistrza Polski oczekują. Zielonogórzanie grali drużynowo, zanotowali łącznie aż 31 asyst. 13 z nich było autorstwa Łukasza Koszarka, który dołożył do tego 15 punktów. Standardowo skuteczny był Vladimir Dragicević, zza łuku trafiał Martynas Gecevicius, a obrona funkcjonowała na dobrym poziomie. Amerykański duet obwodowych Startu zdobył łącznie tylko 19 punktów. James Washington zanotował 11 punktów, a jego skuteczność wynosiła jedynie 36.4%, natomiast Chavaughn Lewis z 10 prób wykorzystał tylko 3 i skończył mecz z 8 punktami. Jedynym zawodnikiem, który zasłużył na pochwały, jest Uros Mirković, który rzucił 19 oczek.
Stelmet Enea BC Zielona Góra: Dragicević 20 (7 zb), Gecevicus 18, Koszarek 15 (13 ast), Kelati 15, Murić 13, Hrycaniuk 4, Zamojski 3, Mokros 3, Savović 3, Hernandez 0
TBV Start Lublin: Mirković 19, Washington 11, Dutkiewicz 10, Gospodarek 9, Lewis 8, Czerlonko 5, Reynolds 4, Kowalski 3, Zalewski 2, Szymański 1, Pelczar 0, Ciechociński 0
Polpharma Starogard Gdański – Asseco Gdynia 106:82 (28:26, 25:15, 18:27, 35:14)
Polpharma po ostatnich gorszych meczach i porażkach mocno skomplikowała swoją sytuację w walce o fazę play-off, ale w meczu z gdynianami pokazała, że jeszcze nie można jej skreślać. Doskonałe starcie rozegrał Marcin Flieger. Zanotował 35 punktów i rozdał 8 asyst, pod koszami rządził Milan Milovanović (17 punktów, 13 zbiórek), a obrona stała na zdecydowanie wyższym poziomie niż w poprzednich meczach. Co prawda Krzysztof Szubarga zdobył 25 punktów (7/17 z gry), a Jakub Garbacz 24 (9/16), ale pozostałych 10 zawodników trafiło tylko 33 punkty ze skutecznością równą 25.9%.
Polpharma Starogard Gdański: Flieger 35 (8 ast), Milovanović 17 (13 zb), Davis 16, Radukić 11, Jeftić 10, Gołębiowski 7, Dąbrowski 6, Brenk 2, Schenk 2, Pruefer 0
Asseco Gdynia: Szubarga 25, Garbacz 24, Żołnierewicz 7 (10 zb), Ponitka 7, Witliński 5, Szczotka 5, Wyka 4, Jankowski 3, Put 2, Kamiński 0, Pietras 0, Stryjewski 0
Pozostałe spotkania:
Trefl Sopot – BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 82:86 (29:20, 14:22, 19:21, 20:23)
Trefl Sopot: Dylewicz 20, Love 18, M. Kolenda 12, Trotter 12, Zack 9, Kulka 5, Ł. Kolenda 2, Stefański 2, Karolak 2, Śmigielski 0
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski: Johnson 18, Carter 17, Marković 16, Skifić 10, Kostrzewski 8, Surmacz 6, Łukasiak 6, Holt 3, Majewski 2, Ochońko 0, Chyliński 0
Miasto Szkła Krosno – PGE Turów Zgorzelec 66:87 (15:23, 14:28, 21:18, 16:18)
Miasto Szkła Krosno: Pinkston 17, Alexis 14 (9 zb), Oczkowicz 8, Lejasmeiers 6, Mustapić 6, Jakóbczyk 5, Grochowski 4, Gaddefors 3, Sroka 3
PGE Turów Zgorzelec: Waldow 21 (7 zb), Ayers 17, Camphor 14 (8 ast), Jarecki 11, Petrukonis 10, Borowski 7, Patoka 5, Bochno 2, Skibniewski 0, Lichnowski 0