Duże zamieszanie w ostatnich dniach towarzyszyło najnowszemu nabytkowi Energi Czarnych Słupsk. Teraz nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji.
Przed kilkoma dniami informowaliśmy TUTAJ, że Energa Czarni pozyskali nowego środkowego. Nino Johnson we wtorek odbył testy medyczne, jednak Amerykanin nie przeszedł ich pomyślnie i działacze klubu ze Słupska poinformowali, że umowa z zawodnikiem nie weszła w życie.
Wydawało się, że sprawa jest zakończona i 23-latek wróci do Stanów Zjednoczonych. Wtedy nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Agencja reprezentująca interesy Johnsona nakazała powtórzenie badań i Amerykanin trenował nawet wczoraj z drużyną Robertsa Stelmahersa. Wyniki powtórzonych badań jeszcze nie są znane, jednak wszystko wskazuje na to, że to absolwent uczelni Southeast Missouri State będzie następcą Justina Jacksona.
Mierzący 206 cm środkowy w przeszłości grał zawodowo w Japonii i w Finlandii. Fiński epizod nie zakończył się dla niego pomyślnie, bowiem na początku grudnia zeszłego roku został wyrzucony z klubu z powodów dyscyplinarnych.