Nice I liga: Podbeskidzie rzutem na taśmę z 3 punktami, Wisła wciąż w dołku

22 kwi 2017, 21:55

Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało na wyjeździe Wisłę Puławy 1:0 po bramce w ostatnich minutach meczu. Czarna seria Wisły u siebie trwa. 

Mecz Wisły Puławy z Podbeskidziem Bielsko-Biała był przedostatnim w ramach 27. kolejki Nice I ligi. Walcząca o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy Wisła znów potrzebowała punktów, a Podbeskidzie będące na 9 pozycji nie przegrało od sześciu kolejek i zamierzało podtrzymać tę dobrą passę. Tym bardziej, że do końca rozgrywek pozostawało osiem kolejek i wszystko jeszcze mogło się zdarzyć.

Od początku wyraźną przewagę mieli będący zdecydowanie wyżej w tabeli goście, na bramkę Nazara Penkovetsa strzelał dwukrotnie Michał Janota, ale nie były to wymagające ekwilibrystyki uderzenia. Prawdziwą okazję stuprocentową mieli Wiślacy w 10. minucie meczu. Najpierw fatalny błąd popełnił Rafał Leszczyński, a potem raz uderzał Jakub Smektała, tyle że w słupek, a potem szansę jeszcze miał Mariusz Idzik, którą też zmarnował. Sześć minut później szarża gości, Łukasz Sierpina dograł do Nermina Haskicia ale piłka po jego strzale minimalnie minęła bramkę. W 25. minucie dobrze pokazał się bramkarz gospodarzy, Nazar Penkowec, który po silnym dośrodkowaniu Łukasza Sierpiny wypiąstkował piłkę z dala od pola karnego. W 35. minucie musiało być prowadzenie dla Wisły, ale skończyło się na wznowieniu gry przez Rafała Leszczyńskiego, Rafał Patejuk znalazł się w idealnej wręcz sytuacji sam na sam, ale jego uderzenie poszybowało nad bramką Górali. Cztery minuty później Wiślacy wznowili grę z rzutu wolnego, silne uderzenie i bramkarz Podbeskidzia z największym trudem wybił futbolówkę poza pole gry. Końcówka pierwszej części gry to jedynie wymiana podań w środkowej strefie boiska, obie drużyny wyraźnie czekały na moment oddechu.

 

Druga połowa rozpoczęła się bez rewelacji, przez pierwszy kwadrans gry drugiej połowy mogliśmy zobaczyć jeden groźny strzał. W 51. minucie z ostrego kąta ładnie uderzył Nermin Haskić, minimalnie jednak niecelnie. W 56. minucie goście domagali się jedenastki po upadku w polu karnym Michała Janoty, sędzia Konrad Gąsiorowski nie dopatrzył się jednak przewinienia. Pięć minut później znów ciekawa próba Nermina Haskicia, który uderzył z narożnika pola karnego na bramkę Wisły, ale piłka poszybowała ponad poprzeczką. Końcówka należała już tylko do gości z Bielska, w 86. minucie wynik spotkania ustalił Tomasz Podgórski, który wszedł na boisko w 77. minucie meczu. Najpierw Łukasz Sierpina świetnie dograł Podgórskiego, a ten precyzyjnym strzałem głową zaskoczył Nazara Penkowca. To była tak naprawdę ostatnia sytuacja w meczu. Wisła całkowicie opadła z sił i Górale wywieźli z Puław 3 punkty.

Ostatecznie Wisła znów przegrała mecz u siebie, tym razem w końcowych minutach spotkania.  Gospodarze tego spotkania w tym sezonie wygrali w Puławach tylko dwukrotnie, a po raz ostatni w październiku ubiegłego roku. Jeżeli chcą być pewni utrzymania, muszą się w końcu przełamać. Podbeskidzie natomiast wyrwało 3 punkty i może pewniej spoglądać w przyszłe mecze. Wisła za tydzień zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec, a Podbeskidzie zagra u siebie z Miedzią Legnica.

Wisła Puławy 0-1 Podbeskidzie Bielsko-Biała

Bramka: Tomasz Podgórski 86′.

Wisła: 12. Nazar Peńkoweć – 93. Fabian Hiszpański, 22. Jakub Poznański, 2. Piotr Żemło, 17. Iwan Łytwyniuk – 7. Jakub Smektała (85, 8. Dawid Pożak), 20. Arkadiusz Maksymiuk, 10. Sebastian Głaz, 25. Konrad Szczotka (78, 11. Konrad Nowak), 9. Sylwester Patejuk – 27. Mariusz Idzik.

Podbeskidzie: 13. Rafał Leszczyński – 3. Robert Gumny, 15. Jozef Piaček, 5. Mariusz Magiera, 92. Paweł Moskwik (83, 30. Jozef Dolný) – 25. Bartosz Jaroch, 7. Adam Deja (69, 28. Szymon Lewicki), 31. Łukasz Hanzel, 16. Michał Janota (79, 17. Tomasz Podgórski), 11. Łukasz Sierpina – 27. Nermin Haskić.

Żółte kartki: Moskwik, Magiera, Lewicki.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA