W miniony weekend odbyły się zawody GP Austrii. Niestety, podczas wyścigu na trybunach dochodziło do skandalicznych sytuacji, które zszokowały cały świat Formuły 1. Chodzi m.in. o molestowanie seksualne, którego ofiarą mała paść jedna z fanek Lewisa Hamiltona.
Świat F1 jest wściekły. Chce reakcji organizatorów GP Austrii
Od lat zawody na Red Bull Ringu są niesamowicie popularne wśród holenderskich kibiców. Pomarańczowi stawiają się na GP Austrii bardzo chętnie, często traktując wyścig niemal jak domowy. Niestety, tym razem część z nich nie będzie dobrze zapamiętana przez świat F1.
Podczas GP Austrii dochodzić miało bowiem do wielu godnych pożałowania ekscesów. Grupy pseudokibiców miały zachowywać się skandalicznie wobec kilku kobiet, którym robiono zdjęcia bez ich zgody, a także obrażano za to, iż kibicują Lewisowi Hamiltonowi.
Część fanek obecnych na GP Austrii wysunęła również poważne oskarżenia nie tylko wobec pseudokibiców, ale również pod adresem pracowników i ochrony zatrudnionej podczas wyścigu F1. Kobiety donosiły o zachowaniach mających cechy molestowania seksualnego. W jednym przypadku fanka Lewisa Hamiltona stała się nawet ofiarą ataku, gdyż próbowano jej zaglądać pod sukienkę.
Mercedes pomógł jednej z fanek wydostać się z trybun
Z zaatakowaną kobietą, jeszcze podczas trwania wyścigu, skontaktował się Mercedes. Jeden z pracowników niemieckiej ekipy zapewnił poszkodowanej kobiecie transport z trybun do garażu zespołu, dzięki czemu mogła w bezpiecznym miejscu obejrzeć do końca wyścig w Austrii.
I found out today that Mercedes brought a Hamilton fan into their garage after learning she had her dress pulled up by drunk spectators at #AustrianGP. I spoke to Toto Wolff after who said any abusers can “F**k off” & to “Stay home, we don’t want you.” #F1 https://t.co/vjdvk0Rffl
— Claire Cottingham (@Cla_Cottingham) July 10, 2022
– Dowiedzieliśmy się, że doszło do takich ataków, w związku z czym chciałbym zakomunikować, że czas z tym skończyć. Jeśli dopuszczasz się jakichkolwiek ataków na tle seksistowskim, rasistowskim czy homofobicznym, to nie masz po prostu mózgu. Nie możemy usprawiedliwiać takich czynów alkoholem – powiedział Toto Wolff, szef Mercedesa.
– Dobrze to było zobaczyć. 99,9 proc. fanów na trybunach to wielcy sympatycy F1. Cień na nich kładzie 0,1 proc. Tym osobom mówimy: zostańcie w domu, nie chcemy was tutaj – dodał Toto Wolff, cytowany przez portal “WP Sportowe Fakty”.
Pseudokibiców potępił też zespół Red Bull Racing. Ekipa Maxa Verstappena liczy na to, że organizatorzy wyścigu szybko zajmą się tymi osobami, które zepsuły to sportowe święto.
– Mam nadzieję, że ochrona i organizatorzy wyścigu szybko się tym zajmą. Nie ma na to miejsca w świecie wyścigowym, jak i w całym społeczeństwie – napisano w oficjalnym oświadczeniu.