Piątkowe zawody padły łupem gorzowian w stosunku 48:42. Zapraszamy do przeczytania wypowiedzi zawodników i trenerów po tym spotkaniu.
Stanisław Chomski: Jechaliśmy pod dużą presją. To jest pierwszy mecz i wiadomo, że tu mogło się zdarzyć wszystko. Po naradzie w połowie zawodów podszedł do mnie Bartosz Zmarzlik i powiedział “możesz mi trenerze zaufać”. Nie pozostało mi wtedy nic innego jak postawić wszystko na jedną kartę i to się udało. Kluczowymi biegami był tutaj wyścig trzynasty i czternasty, gdzie na tyle udało mi się zmotywować Jensena, że wygrał ten start i nie popełnił błędu, dojeżdżając do mety na pierwszym miejscu.
Bartosz Zmarzlik: Jeździłem dziś na trzech motocyklach, więc brakowało mi na początku mocy. Każdy z nich był inny, jeden lepiej jechał na starcie, drugi na dystansie. Ciężko było wybrać. Z biegu na bieg czułem się szybszy, więc podszedłem do trenera mówiąc, żeby dał mi jeszcze jedną szansę, bo albo zawalę, albo wszystko będzie ok. Dużo z kolegami rozmawialiśmy w parkingu o sprzęcie i myślę, że to była główna przyczyna do tego, że wygraliśmy. Nie podniecamy się tym meczem, jutro już trzeba zapomnieć, bo już trzeba patrzeć w przyszłość.
Adam Skórnicki: Mecz przebiegał zgodnie z planem. Drużyna walczyła do samego końca. Jednak to gorzowianie okazali się lepsi w końcówce i należą im się gratulacje za to. Przed nami dalsza praca. Cieszymy się, że ten mecz już jest za nami. Myślę, że pomimo porażki wyciągniemy wnioski i będziemy starać się być lepszymi w następnych meczach.
Tobiasz Musielak: Zaczęło się dla mnie bardzo kiepsko. Pierwsze “zero” jednak zmotywowała mnie do dalszej pracy i później wyglądałem już lepiej na torze. Wszyscy daliśmy z siebie wszystko. Każdy z nas wiedział o co jedzie. Wkładaliśmy we wszystkie wyścigi całe swoje serce. Należy tylko przeprosić za przegraną naszych kibiców.
