W minionej kolejce rozgrywek I ligi mężczyzn, doszło między innymi do pojedynku beniaminków w Krakowie, a także do zaskakującego wyniku starcia w Prudniku.
Enea Astoria Bydgoszcz – SKK Siedlce 87:96 (29:24, 18:23, 12:21, 28:28)
Mecz w Bydgoszczy zakończył się piątą porażką z rzędu, poniesioną przez podopiecznych trenera Hudeusza. Początek spotkania to znacznie lepsza postawa gospodarzy, którzy w pewnym momencie, prowadzili już 13:5. Gra aczęła toczyć się punkt za punkt, a do przerwy na tablicy widniał remis, 47:47. Decydująca okazała się być trzecia kwarta, w której miejscowi zdołali zdobyć zaledwie 12 punktów. Przysłowiowym gwoździem do trumny dla Astorii były rzuty trzypunktowe, które wychodziły siedlczanom. W ostatniej ćwiartce losy meczu mogły się jeszcze odwrócić, jednak gospodarze mieli spore problemy w obronie i przegrali, 87:96. Najwięcej punktów dla bydgoszczan zodbył Mateusz Bierwagen (26 pkt), zaś najlepszym graczem w ekipie z Siedlec był Marcin Pławucki (18 pkt).
AGH Kraków – Kotwica Kołobrzeg 85:78 (18:20, 23:22, 27:18, 20:19)
Spotkanie rozgrywane w Krakowie zaczęło się znacznie lepiej dla gości, jednak miejscowi z czasem opanowali sytuację na parkiecie i schodzili na przerwę przegrywając nieznacznie, 41:42. Krakowanie wyszli z szatni mocno zmobilizowani, co doskonale pokazała ich gra w trzeciej kwarcie. W decydującej odsłonie walka beniaminków była bardzo zacięta, jednak ostatecznie lepsi okazali się gospodarze. Najwięcej punktów dla AGH zdobył Bartosz Wróbel (20 pkt), zaś wśród gości dobrze spisywał się Paweł Dzierżak (15 pkt).
Meritumkredyt Pogoń Prudnik – GKS Tychy 73:81 (22:25, 25:11, 12:22, 14:23)
Początek meczu był dość wyrównany, jednak GKS szybko zaliczył run 12:0. Gospodarze nie zamierzali odpuszczać i przegrywali po premierowej odsłonie tylko trzema punktami. Tuż przed przewą prudniczanie zaliczyli serię celncyh rzutów, dzięki którym schodzili do szatni prowadząc, 47:36. W drugiej połowie miejscowi popełniali zbyt wiele błędów, które umiejętnie wykorzystywali tyszanie. Końcówka spotkania była bardzo zacięta, ale ostatecznie to goście wygrali w specyficznym “Obuwniku”. Najlepszym graczem w ekipie Pogoni był Adrian Mroczek Truskowski (16 pkt), zaś po stronie przyjezdnych dobrze spisywał się Wojciech Barycz ( 19 pkt).
Max Elektro Sokół Łańcut – Zetkama Doral Nysa Kłodzko 83:57 (28:15, 11:12, 24:19, 20:11)
Zdecydowanym faworytem spotkania rozgrywanego w Łańcucie, byli podopieczni trenera Dariusza Kaszowskiego. Gospodarze dobrze dzielili się piłką i popełnili tylko pięć strat, co przy szesnastu Zetkamy było rewelacyjnym wynikiem. Pierwsza połowa meczu to dominacja Łańcucian, którzy schodzili na przerwę prowadząc, 39:27. Podopieczni trenera Radosława Hyżego starali się odrobić stratę, jedank rywal był wczoraj znacznie silniejszy i wygrał we własnej hali, 83:57. Najlepszym graczem wśród gospodarzy był Alan Czujkowski (20 pkt), zaś wśród gości dobrze spisywał się Aleksander Leńczuk (15 pkt).
ACK UTH Rosa Radom – GTK Gliwice 60:69 (20:25, 19:11, 13:10, 8:23)
Pierwsza połowa spotkania zwiastowała, że radomianie są na dobrej drodze do zwycięstwa. Gospodarze dobrze radzili sobie zwłasza w rzutach trzypunktowych, a dużym wsparciem był dla nich Filip Zegzuła. W pewnym momencie gra zaczęła się jednak toczyć punkt za punkt i Rosa schodziła na przerwę prowadząc, 39:36. Goście wszyli z szatni mocno zmobilizowani, co pokazał początek trzeciej kwarty. W kolejnym fragmencie meczu radomianie zaliczyli, co prawda słabszy moment, ale to oni zakończyli tę ćwiartkę prowadząc, 47:46. Decydująca odsłona należała jednak do gliwiczan, którzy wygrali w Radomiu, 69:60. Najlepszym graczem wśród gospodarzy był Filip Zegzuła (15 pkt), natomiast najwięcej punktów dla gości zdobył Marceli Dziemba (15 pkt).
Spójnia Stargard Szczeciński – Biofarm Basket Poznań 62:71 (20:20, 12:10, 16:21, 14:20)
Spotkanie na Pomorzu było bardzo wyrównane. W premierowej odsłonie stargardzianie brylowali zwłaszcza w obronie, jednak gra szybko zaczęła toczyć się pod dyktando poznaniaków. Biofarm schodził na przerwę przegrywając nieznacznie, 30:32. Po zmianie stron goście dominowali zwłaszcza pod koszem, jednak nie grali na zbyt wysokiej skuteczności. Ostatecznie postawa podopiecznych trenera Przemysława Szurka, była wsytarczająca do odniesienia zwycięstwa z wyżej notowaną drużyną. Najlepszym graczem wśród gospodarzy był Marcin Dymała (12 pkt), zaś najwięcej punktów dla gości zdobył Mateusz Bręk (14 pkt).
KSK Noteć Inowrocław – Legia Warszawa 70:89 (16:23, 14:20, 25:19, 15:27)
Pierwsza połowa meczu to wyraźna dominacja Legionistów, którzy pewnie rozprawili się z drużyną Noteci. Legia grała na bardzo dobrej skuteczności, zwłaszcza zza linii 6.75 metra. Dobra postawa na boisku sprawiła, że goście schodzili do szatni prowadząc, 43:30. Warszawiacy byli lepsi właściwie w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła i odniesli w Inowrocławiu 10. zwycięstwo z rzędu. Najlepszym gracze wśród gospodarzy był Mikołaj Grod (22 pkt), zaś wśród gości dobrze spisywał się Marcel Wilczek (17 pkt).
Znicz Basket Pruszków – Jamalex Polonia Leszno 56:67 (18:18, 3:18, 19:16, 16:15)
Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla Pruszkowa, jednak pierwsza ćwiartka zakończyła się remisem, 18:18. Fatalna okazała się być druga kwarta, w której miejscowi zdołali zodbyć jedynie trzy punkty. Ekipa Jamalexu znacznie lepiej radziła sobie w walce o zbiórki. Pruszkowanie nie zamierzali odpuszczać, a w pewnym momencie przegrywali zaledwie dziewięcioma punktami. Zespół Łukasza Grudniewskiego grał jednak zespołowo, co pozwoliło mu odnieść w Pruszkowie zwycięstwo. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Damian Cechniak (18 pkt), zaś wśród gości dobrze spisywał się Tomasz Stępień (16 pkt).