Podsumowanie 31. kolejki Nice 1 Liga

15 maj 2018, 10:14

174 dni czekania w Opolu, osiem bramek w Głogowie, dwa hattricki, wreszcie zmiana wicelidera. 31. kolejka trwała wyjątkowo do poniedziałku. Które drużyny przybliżyły się do awansu, a które są coraz bliżej 2. Ligi? Zapraszamy na podsumowanie minionej kolejki na zapleczu ekstraklasy.

54 derby były najważniejszym wydarzeniem na zapleczu ekstraklasy. Liderem po 31. kolejce pozostała Miedź Legnica. Doszło natomiast do zmiany na pozycji wicelidera. Na trzy kolejki przed końcem to Zespół Zagłębia Sosnowiec wskoczył na drugą pozycję. Niedzielne spotkania przyniosły nam dwa hattricki. Pierwszy padł w Siedlcach, a jego autorem był Adrian Paluchowski. Drugi miał miejsce w Głogowie, gdzie trzykrotnie na listę strzelców wpisał się Bartosz Nowak ze Stali Mielec. Pierwsze zwycięstwo w 2018 roku odniósł zespół Odry Opole. W Tychach szansę na debiut otrzymał 15-latek!

Derbowy pojedynek Ruchu Chorzów z GKS Katowice zgromadził na Cichej ponad 7 500 widzów. „Niebiescy” pokonali GieKSę 1:0 i była to ich pierwsza wygrana od 10 spotkań, która przedłużyła szansę na pozostanie w gronie pierwszoligowców. Dla ekipy z Katowic była to druga derbowa porażka, a do tego kosztowała drużynę Jacka Paszulewicza pozycję wicelidera.

314 minut trwała passa Drutex-Bytovii bez straconego gola w lidze. Zakończył ją Patryk Klimala, który w sobotę zanotował w Bytowie dwa trafienia. Tym samym napastnik Wigier ma już na koncie 12 goli i zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców na zapleczu ekstraklasy.

Po raz pierwszy w 2018 roku wygrała Odra Opole! Beniaminek czekał na zwycięstwo 174 dni! Zwycięstwo Odrze zapewnił Jakub Habusta, strzelec dwóch bramek. Podbeskidzie przegrało drugi mecz z rzędu, a pierwszy u siebie od 21 listopada.

Tempa nie zwalnia Zagłębie Sosnowiec. Podopieczni Dariusza Dudka zanotowali czwarte zwycięstwo z rzędu i po 31. kolejce zostali wiceliderem rozgrywek. 13 gola w sezonie zdobył Szymon Lewicki. Stomil przegrał po raz 18 i na trzy kolejki przed końcem ma sześć punktów starty do bezpiecznego miejsca w tabeli.

Grudziądz był jedynym miastem na pierwszoligowej mapie, gdzie kibice nie zobaczyli bramek. Olimpia bezbramkowo zremisowała z Puszczą. Dla beniaminka był to już szósty wyjazdowy remis w tym sezonie. Punkt bardziej cieszy gości, którzy nad strefą spadkową mają siedem oczek przewagi. Biało-zieloni zajmują przedostatnią pozycję w lidze.

Trzy gole Adriana Paluchowskiego dały Pogoni Siedlce upragnione domowe zwycięstwo. Ekipa z Siedlec czekała na wygraną na własnym stadionie od 8. kolejki! 30-letni napastnik zapisał się w historii Pogoni jako pierwszy zdobywca trzech bramek w jednym spotkaniu na drugim poziomie rozgrywkowym w Polsce. Chojniczanka poniosła drugą z rzędu porażkę na wyjeździe, a do liderującej Miedzi strata wynosi już sześć punktów.

W ostatnich pięciu spotkaniach Chrobrego w roli gospodarza padały co najmniej dwie bramki. Piłkarze wzięli sobie statystyki do serca, bo już w czwartej minucie było 1:1. To był jednak dopiero początek popisów strzeleckich obu ekip. Bartosz Nowak ustrzelił hattricka, a spotkanie zakończyło się hokejowym wynikiem 3:5! Było to pierwsze spotkanie w tym sezonie, w którym kibice zobaczyli osiem bramek.

Od pięciu spotkań Górnik Łęczna nie zaznał porażki w lidze. Tym razem zespół Bogusława Baniaka wywalczył punkt z liderem z Legnicy. Co ciekawe Miedź po raz drugi w tym sezonie nie znalazła patentu na Górnika. W poprzednim spotkaniu w Legnicy również padł remis. Górnik pozostaje na miejscu barażowym, z kolei Miedź z 56 punktami jest liderem rozgrywek.

Pierwszej porażki na własnym stadionie w 2018 roku zaznał GKS Tychy. Warto podkreślić, że tyszanie ostatni raz ulegli przed własną publicznością w 18. kolejce. Tak jak i dzisiaj, wtedy również schodzili pokonani 0:3. Raków wygrał po raz ósmy w sezonie na wyjeździe, co jest najlepszym wynikiem w lidze. Poza tym beniaminek z Częstochowy może pochwalić się najlepszym wyjazdowym atakiem. Zespół Marka Papszuna strzelił już 24 bramki w delegacji. W 88. Minucie byliśmy świadkami bardzo ważnego wydarzenia. Na boisku w barwach GKS-u Tychy pojawiał się niespełna 16-letni Jan Biegański. W chwili debiutu miał dokładnie 15 lat, 5 miesięcy i 10 dni!

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA