Pogrom na Allianz Arena. Robert Lewandowski z kolejną bramką!

31 sie 2019, 17:31

Bayern w spotkaniu z Mainz miał zainkasować łatwe trzy punkty, które przybliżą mistrza Niemiec do czuba tabeli. Niespodziewanie to Mainz objął prowadzenie, a Bawarczycy nie mieli pomysłu na składną akcję. Nic nie zapowiadało więc podobnego pogromu, jaki miał miejsce w marcu tego roku, w którym Mainz przegrał z Bayernem aż 6:0. Jednak koniec pierwszej połowy należał do drużyny z Monachium, a w drugiej połowie gospodarze zdemolowali rywala. Szóstego gola w sezonie zdobył również Robert Lewandowski.

Mecz z Mainz na Allianz Arena miał być dla Bayernu spacerkiem i każdy inny rezultat niż zwycięstwo był wręcz nie do pomyślenia. Po dwóch kolejkach Mainz zamyka tabelę z zerowym dorobkiem punktowym i zaledwie jedną strzeloną bramką przy aż sześciu straconych. Bayern natomiast po remisie 2:2 w pierwszej kolejce z Herthą Berlin, w drugiej pokonał Schalke na wyjeździe aż 0:3. Wszystko wskazywało na to, że monachijska maszyna zaczyna się rozpędzać i po kolei będzie “rozjeżdżać” kolejnych rywali, zwłaszcza że do Bayernu latem dołączyli gracze, którzy znacznie wzmocnili drużynę. W meczu z Mainz po raz pierwszy od  1. minuty zagrał Coutinho.

W ostatnim pojedynku Bayernu z Mainz Bawarczycy rozgromili rywali aż 6:0, nic dziwnego więc, że kibice spodziewali się łatwego zwycięstwa mistrza Niemiec. Gospodarze od samego początku spotkania chcieli zdominować przeciwnika, a szansę na strzelenie pierwszej bramki miał nie kto inny jak Robert Lewandowski, który w 3. minucie świetnie poradził sobie z dwoma obrońcami i oddał strzał, piłka jednak minęła bramkę o centymetry. Niespodziewanie to goście objęli prowadzenie po akcji na prawym skrzydle. Pierre-Gabriel idealnie dośrodkował w pole karne, gdzie Boetius głową skierował piłkę do bramki. Manuel Neuer nie miał nic do powiedzenia przy tym strzale.

Piłkarze Bayernu rzucili się do odrabiania strat. Piłka niemal cały czas znajdowała się na połowie gości, jednak dośrodkowania w pole karne były bardzo niecelne. W 30. minucie okazję na strzelenie wyrównującego gola miał Perisić, ale oddał niecelny strzał w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Trzy minuty później Lewandowski został sfaulowany przed polem karnym i sędzia podyktował rzut wolny. Kapitan reprezentacji Polski oddał piłkę Alabie, który mocno uderzył na bramkę Mainz, ale strzał z trudem obronił Muller. Chwilę później mogła paść bramka samobójcza, ale bramkarz Mainz wykazał się refleksem i obronił przypadkowe zagranie Niakhate. Napór Bayernu przyniósł w końcu efekt w postaci bramki. Wrzutka Perisića dotarła do Pavarda, który strzałem z półwoleja doprowadził do wyrównania. Bayern nie poprzestał oblężenia bramki Mainz. Ciągle jednak w akcjach mistrza Niemiec było zbyt wiele niedokładności. W 45. minucie Robert Lewandowski ponownie został sfaulowany przed polem karnym. Wydawało się, że Polak tym razem będzie sam uderzał z rzutu wolnego, ale po raz kolejny oddał piłkę Alabie. Tym razem obrońca Bayernu idealnie uderzył nad murem, a piłka trafiła w samo okienko. Bramkarz Mainz tylko odprowadził piłkę wzrokiem. W ostatniej minucie doliczonego czasu szansę na podwyższenie wyniku miał Thiago, ale nie trafił z bliskiej odległości. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:1 dla Bayernu.

Początek drugiej połowy nie obfitował w spektakularne akcje. Piłkarze z Allianz Arena wolno rozgrywali piłkę. Dopiero w 54. minucie z prawej strony Pavard wrzucił piłkę w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Perisić i strzałem głową pokonał bezradnego Mullera.

Zawodnicy Bayernu ciągle utrzymywali się przy piłce, piłkarze Mainz sporadycznie przeprowadzali ataki na bramkę Neuera, ale w większości były one niegroźne. W 61. minucie Robert Lewandowski mógł strzelić swojego szóstego gola w tym sezonie, ale piłkę niemal z linii bramkowej wybił zawodnik Mainz. Chwilę później bramkę z bliskiej odległości strzelił Coman, który urwał się obrońcom i pierwszy dopadł do piłki wrzuconej z rzutu rożnego. Gospodarze kontrolowali mecz i wyraźnie się rozluźnili. Częściej utrzymywali się przy piłce, mozolnie konstruując akcje licząc na strzelenie kolejnej bramki. Po akcji w 78. minucie bramka dla Bayernu padła, a strzelił ją nie kto inny jak Robert Lewandowski. Polak z pełnym spokojem przyjął piłkę, a następnie posłał piłkę tuż przy słupku. Tym samym “Lewy” jest samotnym liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi (Timo Werder zajmuje drugie miejsce z pięcioma golami).

https://youtu.be/6BdCNABkRL0

Niespełna dwie minuty później gospodarze strzelili kolejnego gola. W zamieszaniu pod polem karnym piłka trafiła do Thomasa Mullera, który podał do Daviesa. Ten z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki. Muller, który wszedł na boisko dopiero w 67. minucie zaliczył drugą asystę w tym meczu. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i zakończył się rezultatem 6:1 dla Bayernu.

Bayern po zwycięstwie ma siedem punktów i jest już na drugim miejscu w tabeli. Bawarski klub może wyprzedzić jeszcze Borussia Dortmund, która zmierzy sie dzisiaj z Union Berlin. Na pierwszym miejscu z kompletem zwycięstw jest RB Leipzig.

31 sierpnia 2019, godz. 15:30 – Bundesliga
Bayern Monachium 6:1 1.FSV Mainz
36. Pavard, 45+1. Alaba, 54. Perisić, 64. Coman, 78. Lewandowski, 81. Davies – 6. Boetius

Bayern Monachium: Neuer – Pavard, Sule, Hernandez, Alaba – Kimmich, Alcantara (80. Cuisance), Coman, Coutinho (67.Muller), Perisić (67. Davies) – Lewandowski

1.FSV Mainz: Muller – Caricol, Hack, Niakhate, Ronael – Latza (46. Kunde), Fernandes, Baku, Boetius – Burkardt (56. Szalai), Onisiwo (83. St. Juste)

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA