Polacy lepsi od Libanu!

30 sie 2015, 19:32

Polacy do spotkania przystąpili bez AJ Slaughtera i Marcina Gortata. Bez dwóch liderów nasza reprezentacja poradziła sobie bez większego problemu z reprezentacją Libanu, wygrywając 76-59.

Reprezentacja naszego kraju średnio weszła w mecz, bowiem Libańczycy zrobili szybki run 6-2. Marcina Gortata w pierwszej piątce zastąpił Przemek Karnowski, budzący się z zimowego (albo raczej letniego) snu. Skuteczność Libańczyków pozostawiała wiele do życzenia, co bardzo sprytnie wykorzystywali nasi rodacy. Świetnie w mecz wszedł podkoszowy Gonzagi, który akcje kończył wejściami 2+1. Reprezentanci Polski grali bardzo twardo w obronie, przejmowali piłki. W końcu odblokował nam się Przemek Zamojski, który obok drugiego Przemka – Karnowskiego był liderem kadry. Po pierwszej połowie nasi reprezentanci prowadzili 24-16.

Drugą ćwiartkę rozpoczęliśmy od świetnej indywidualnej akcji Damiana Kuliga, który wymanewrował obrońców. Polacy grali bardzo mądrze, nie popełniając błędów w obronie. Podobać się mogła gra Roberta Skibniewskiego, który pewnie rozdawał piłkę po obwodzie. Na parkiet weszli Mateusz Ponitka, oraz Adam Waczyński. Gra wyglądała jeszcze bardziej efektownie.  Bardzo dobrze prezentował się także Olek Czyż, który bardzo dobrze radził sobie z rywalami na plecach. Końcówka kwarty była nieco cięższa, bowiem Libańczycy zaczęli trafiać swoje rzuty z dystansu, a my zaczęliśmy tracić piłki. Chyba ponownie zaczęło brakować koncentracji. Swoje pierwsze punkty w bydgoskim turnieju zdobył Robert Skibniewski, celną trójką. Po pierwszej połowie prowadzili 38-30.

Polacy wyszli na drugą połowę dość pewni siebie, lecz nie dali tego po sobie poznać przez słabą skuteczność. Jako pierwsi punkty rzucili Libańczycy, lecz naszym lekarstwem okazał się „Big Mamba”. Rywale Polaków grali bardzo pasywnie w obronie, co nasi rodacy zwykli wykorzystywać. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów, nasi rywale śmiało rozrzucali piłkę po obwodzie, czy też dobrze uciekali do szybkich kontrataków. Po trzech ćwiartkach nasi reprezentanci prowadzili 55-46.

Czwarta, ostatnia część meczu rozpoczęła się bardzo efektownie – pick&rollowa akcja Roberta Skibniewskiego oraz Olka Czyża. Właśnie ta dwójka trzymała grę naszej reprezentacji na początku kwarty. Bardzo dobry mecz rozgrywał dziś szczególnie „największy farciarz w kadrze”, który do reprezentacji trafił w miejsce Dardana Berishy. Polacy grali bardzo mądry basket, ustrzegli się głupich strat, nieprzemyślanych rzutów. Udało nam się wygrać 76-59 z reprezentacją Libanu.

MVP Spotkania: Robert Skibniewski

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA