Występujący niemal przez całą karierę na Wyspach Owczych Michał Przybylski nie otrzymał póki co paszportu tego kraju. Oznacza to, że nie będzie miał okazji do gry przeciwko reprezentacji Polski w eliminacjach do Euro 2024.
Michał Przybylski niemal całą dotychczasową karierę spędził na Wyspach Owczych, na które przeniósł się wraz z rodziną, gdy miał trzy lata. Choć w listopadzie 2017 roku rozegrał mecz w reprezentacji Polski do lat 20, ostatecznie zdecydował się na grę dla Farerów.
Przybylski chce zmienić reprezentację
– Wniosek złożyłem w listopadzie 2020 r. Od razu wiedziałem, że na odpowiedź czeka się 14-16 miesięcy. Gdyby to zależało od Farerów, na pewno bym dostał. Znają mnie, wiedzą, że mówię w ich języku, przeszedłem przez cały system edukacji – przyznał piłkarz w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”.
Występ w jednym spotkaniu dla młodzieżowej kadry Polski nie jest żadną przeszkodą, aby Przybylski reprezentował barwy kraju, w którym mieszka niemal przez całe życie. Wiele więc wskazywało na to, że prędzej czy później 25-latek zmieni reprezentację.
Przybylski nie zagra przeciwko Polsce
Portal “Piłka nożna na Wyspach Owczych” przekazał, że wnioski dotyczące przyznania obywatelstwa rozpatrywane są podczas dwóch sesji: majowej i listopadowej. Jak dotąd Przybylski nie dostał pozytywnej informacji o przyznaniu paszportu od duńskiego urzędu, któremu podlegają Wyspy Owcze, dlatego na debiut w nowej kadrze będzie musiał poczekać.
Taka wiadomość oznacza, że Przybylski nie będzie miał szansy na grę w barwach nowej reprezentacji przeciwko Polsce. Obie drużyny zmierzą się bowiem w eliminacjach do Euro 2024. Spotkania te odbęda się 7 września i 12 października.
Aktualnie Michał Przybylski jest piłkarzem B36 Tórshavn. W przeszłości wystepował w takich klubach, jak HB Tórshavn, Skála IF i B68 Toftir. W styczniu 2018 roku trafił do Widzewa Łódź, ale spędził w nim tylko pół roku.
Zaskakujące doniesienia. Utytułowany klub marzy o Marku Papszunie
