Robert Kubica zdecydował się powrócić na tor i wziąć udział w 12 godzinnym wyścigu we włoskim Mugello. Już w kwalifikacjach zaprezentował się świetnie, zajmując bardzo wysokie, 3. miejsce. Po pierwszej części wyścigu wraz z Czechem Martinem Prokopem zajmują jednak odległą pozycję.
W przeszłości Polak z powodzeniem startował w Formule 1 i miał także wielkie szansę zostać tam Mistrzem Świata. Dzisiaj pokazał, że nie zapomniał co znaczy jeździć naprawdę szybko i widać, że z okrążenia na okrążenie, Kubica coraz bardziej czuł się jak w domu. Pozycja, którą zajmuje zespół polskiego zawodnika po pierwszej części rywalizacji (57. miejsce), nie odzwierciedla potencjału obu zawodników.
Kubica od blisko roku wie co to znaczy problemy z samochodem i po raz kolejny to awaria nie pozwoliła bezpośrednio walczyć z najlepszymi rywalami. Uszkodzone zawieszenie zabrało im około 30 cennych minut, które musieli spędzić w alei serwisowej. W całej stawce Polak osiągnął 6. rezultat, jadąc z niecałkowicie sprawnym samochodem, a przez pewną część wyścigu był najszybszym zawodnikiem na torze.
Jutro około 9:30 zawodnicy ruszą na drugą część rywalizacji.